21 stycznia 2015

Mój sposób na... SESJĘ


Studenci już wiedzą... Nadchodzi sesja i tak naprawdę to już ostatni dzwonek, żeby jako tako się ogarnąć i spróbować uniknąć nieprzyjemności związanych z poprawkami (chociaż znam też takich, którym poprawki dodają powera i czekają na ten dreszczyk adrenaliny ;)). To moja kolejna sesja, ale pierwsza podczas której czuję się w miarę pewnie i wiem, że już potrafię się uczyć. Tak, tak Kochani - nauki też trzeba się nauczyć. Aż do liceum tego nie potrafiłam i czasem zastanawiam się, jak udało mi się przetrwać te wszystkie lata szkoły. Nie ukrywam, że moja kariera studentki jest usłana różami, też zdarzają mi się wpadki, ale teraz zawsze wiem, gdzie popełniłam błąd.
Poniżej przedstawiam Wam kilka rzeczy, które pomagają mi podczas nauki. Zapraszam!
  • Wspomagacze - około tydzień (czasem mniej) przed większym zaliczeniem wspomagam organizm czymś, co ma podkręcić pamięć i koncentrację. W moim wypadku jest to Plusz Active i nie wiem ile w tym rzeczywistego działania, a ile efektu placebo, ale czuję się po tym lepiej i mam wrażenie, że nauka łatwiej mi idzie.
  • Materiały - albo prowadzisz własne notatki i ten punkt masz już z głowy, albo masz dobre koleżanki, które udostępnią Ci swoje. W moim przypadku jest różnie i z tego miejsca pozdrawiam najlepsze koleżanki, które zawsze mi pomagają! (Dzięki Ola! :)). Najlepiej zebrać i uporządkować materiały wcześniej, to zawsze dodaje mi trochę pewności siebie przed zaliczeniem :D
  • Zakreślacze/kolorowe karteczki - białe kartki mnie nużą i szybko się dekoncentruję, dlatego obklejam je karteczkami indeksującymi albo zaznaczam najważniejsze fragmenty zakreślaczami. Zawsze też zaczynam naukę od tych kolorowych fragmentów, dopiero potem zabieram się za resztę.
  • Cisza - wyrosłam z "nauki przy muzyce". Nie ma czegoś takiego i dzisiaj mogę powiedzieć, że była to głupia wymówka dla rodziców. Gdy jestem sama i wokół panuje cisza łatwiej jest mi się skupić i nic mnie nie rozprasza. W dodatku wtedy mogę zastosować jeszcze jeden, jak się kiedyś okazało - kluczowy, punkt...
  • Mówienie na głos - kiedy tylko mogę uczę się na głos. Czytam, potem powtarzam, mówię tak, jakbym chciała komuś wytłumaczyć dane zagadnienie. Kiedyś w to nie wierzyłam, ale to rzeczywiście pomaga! Fajnie, kiedy mogę uczyć się z kimś innym i nie mówić do ściany, a tłumaczyć żywej, zainteresowanej osobie :D
To wszystkie triki, jakie stosuję przed egzaminami. Nie lubię uczyć się na pamięć, dlatego najłatwiej idzie mi, gdy "rozmawiam ze sobą". Mam nadzieję, że skorzystacie na moich wskazówkach i w tym roku sesja nie będzie Wam (Nam) straszna. Dajcie znać, jeśli macie swoje sprawdzone sposoby na skuteczną naukę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz