Jakoś tak się złożyło, że odkąd poszłam na studia mam więcej bliskich kolegów niż koleżanek. W podstawówce czy gimnazjum było odwrotnie, ale kiedy okazało się, że ze znajomymi robimy coś więcej niż tylko rozmowy o szkole i chłopakach, nagle jak bańka mydlana prysnęło wszystko, co sprawiało, że to dziewczyny były lepszymi kompanami. Dzisiaj napiszę Wam, dlaczego nie lubię dziewczyn i co sprawia, że to chłopak jest lepszym towarzyszem.
- Dziewczyny się obrażają - strasznie łatwo je urazić. I nie zawsze mają poczucie humoru. Rzucisz żartem, takim na myślenie i nagle może się okazać, że to trudniejszy temat niż myślałaś i koleżanka nie ogarnęła. No i siedzi teraz taka smutna/zła/obrażona i nie odzywa się już do Ciebie. Za to komuś innemu opowiada, jaką/jakim jesteś suką i burakiem. Biedna, biedna mała dziewczynka. Chłopak, nawet jak żartu nie zrozumie, puszcza to mimo uszu i po prostu przechodzimy do dalszej rozmowy, nie ma rozpamiętywania.
- Dziewczyny są zazdrosne - nie daj Boże coś Ci się uda. Nie daj Boże ktoś Cię pochwali w obecności takiej panienki... Będzie się uśmiechać, potakiwać, nawet pogratuluje. A za plecami usłyszysz "ja to nie lubię tej Patrycji, ona jakaś dziwna jest...". Kolega za to poklepie Cię po plecach (czasem nawet przytuli), powie "dobra robota" i jeszcze zaproponuje pomoc, gdy potrzeba. Takich ludzi nam trzeba!
- Dziewczyny są spięte - marne szanse na spontaniczne wygłupy na środku ulicy. Albo na tańce-hulańce w klubie - przecież jakiś chłopak może to zobaczyć. Albo przyjaciółka. Albo gorzej! Laska, której nie lubimy! Ma być grzecznie, ładnie i spokojnie. A nóż widelec uda się kogoś wyrwać. Przecież nie wypada! Z chłopakami jest inaczej - kiedy jest czas na ogarnięcie to jest (w miarę) grzecznie, kiedy chcemy razem spędzić czas i się po prostu powygłupiać nie istnieje taki zwrot jak "nie wypada".
- Dziewczyny chcą być chłopakami - przypadek odwrotny do poprzedniego. Chcą być takie jak ich koledzy, dlatego bujają się w za dużych dresach, jarają szlugi po kątach i chwalą się, że w tym tygodniu najebały się już cztery razy... Wszystko jest dla ludzi, ale po co robić z tego taką szopkę? Wow, Ty to jesteś jednak rebel...
- Dziewczyny są nierzeczowe - pytasz czy idzie coś zjeść. Krótko: tak lub nie. No nie wiem, może bym poszła... Ale dietka. Chociaż w sumie zjadłabym ciastko. Albo hamburgera. Może wezmę frytki i colę. Albo nie, jednak nie idę... Dobra, idę, ale biorę tylko sałatkę. Chociaż może... Od kumpli nie usłyszałam nigdy innej odpowiedzi niż "dobra, jestem głodny" ...
To tylko kilka punktów, które dyskwalifikują większość dziewczyn, ale spokojnie! To nie jest hejt - dzisiaj luźno, z przymrużeniem oka. Przecież ja też jestem dziewczyną i nie raz się zachowuję głupio... ;)
____________________
Spodobał Ci się post? Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz