tag:blogger.com,1999:blog-48638013012174173862024-03-13T15:58:36.839+01:00NAI pisze by Patrycja Teter - lifestyle bloglifestyle blog, kobieta, uroda, opinieAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.comBlogger98125tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-37248603430311773442017-07-20T14:29:00.000+02:002017-07-20T14:29:08.123+02:00Najnudniejszy człowiek na świecie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMJs5aNrS_8_G-WX2c1bnVmWIqnlxYGQIXIs3PGRKJoM_TalPrXoJKHi5TJpaq6oDx2OGYZI6M7hGwn-KajT1fRZFEtXHrHGLvlPUQIMB_RwYrqJ-ByVx_sE6Mr4Kh_cDh_as61V8mMMTA/s1600/myles-tan-91630.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMJs5aNrS_8_G-WX2c1bnVmWIqnlxYGQIXIs3PGRKJoM_TalPrXoJKHi5TJpaq6oDx2OGYZI6M7hGwn-KajT1fRZFEtXHrHGLvlPUQIMB_RwYrqJ-ByVx_sE6Mr4Kh_cDh_as61V8mMMTA/s640/myles-tan-91630.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Ostatnio dużo myślę o życiu. O tym czego chcę, a czego nie. Co robić, na czym się skupić, w którą stronę iść. Myślę czym chciałabym się zajmować, gdzie być za jakiś czas. Co zmienić w swoim życiu. Przyglądam się starszym koleżankom, starszym kobietom, które w jakiś sposób podziwiam i zastanawiam się gdzie będę w wieku 30 lat. To jak jakaś magiczna granica, tak jakby potem czekało na mnie już tylko pasmo sukcesów i same radości. Tego właśnie bym chciała, ale jak do tego dążyć, skoro nawet nie wiem co chcę w życiu robić? Z resztą, co mi z tego, skoro jestem tchórzem i boję się podjąć jakąkolwiek odważną decyzję?<br />
<br />
Może to trochę głupie. Może oczywiste. Może nawet bez sensu, ale w ostatnim czasie najsilniej czuję jak przez ostatnie lata dojrzałam. Myślę innymi kategoriami niż moi znajomi, martwię się innymi sprawami. Kiedy koleżanka nie wiedziała z kim iść na imprezę, ja zastanawiałam się kiedy Alicja wyjdzie ze szpitala i czy na pewno wszystko będzie już dobrze. Kiedy moi przyjaciele bawili się na mojej imprezie urodzinowej, ja spałam na szpitalnej podłodze pod łóżkiem Ali. Dojrzałam, wydoroślałam, a może po prostu się zestarzałam? Najgorsze, że nie wiem gdzie podziała się ta dziecięca radość. Spontaniczność. Zabawa. Gdzie odrobina szaleństwa. Już dawno zapomniałam jak bardzo lubię rozmawiać z ciekawymi ludźmi. Jak lubię tańczyć. Słuchać muzyki i śpiewać w samochodzie. Przeglądać inspiracje w Internecie. Działać. Jeść cheeseburgery o 2 w nocy z przyjaciółmi. Bawić się...<br />
<br />
Ostatnio znajomy zapytał mnie jakie mam marzenia. To nie było pytanie z sufitu, nawiązał do jednego z moich tatuaży, czyli pytał o coś, co jest (a może było?) dla mnie bardzo ważne. Kompletnie mnie zatkało i nie wiedziałam co powiedzieć. Po pierwsze nie spodziewałam się takiego pytania, ale z drugiej strony... Nawet na poczekaniu nie byłam w stanie wymyślić żadnej odpowiedzi. Nic, totalnie nic nie przyszło mi do głowy. Żadna podróż do innego kraju. Żadna praca. Wycieczka. Spotkanie z kimś wyjątkowym. Napisanie książki. Wydanie płyty ani skok ze spadochronem. Podniesienie 100 kg, przepłynięcie Wisły, wstrzymanie oddechu na 10 minut. Kupienie kultowej torebki albo adoptowanie pieska ze schroniska. Nic.<br />
<br />
Poczułam ogromną pustkę i zaczęłam się zastanawiać po co żyję. Nie depresyjnie z myślą o powieszeniu się na pierwszym lepszym drzewie. Nie, nie. Tak zwyczajnie, bez większych emocji. Wstaję rano i co? Co chcę zrobić, co osiągnąć? Co przeżyć? Co jest ważne oprócz dziecięcego śniadanka i wyjścia o czasie do pracy? Jakie książki chcę przeczytać i czego się nauczyć? W czym chcę osiągnąć perfekcję? Ilością zajęć, jakich podejmowałam się do tej pory mogłabym obdarować kilka osób. Sumo, taniec, cheerleaderki, konsultant ślubny, wizaż, trener personalny, fotomodelingiem nawet próbowałam się bawić. W piłkę nożną próbowałam grać, ubrania projektować, hiszpańskiego i francuskiego chciałam się uczyć. Pisać chcę przecież cały czas...<br />
<br />
A tu nagle obudziłam się w skórze najnudniejszego dorosłego, jakiego możecie sobie wyobrazić. Nie czytam, nie oglądam, nie słucham. Nie mam czasu. Nie tańczę, nie biegam, nie maluję. Nie mam czasu. Języków się nie uczę, bo też nie mam czasu. Praca, dom, dziecko. Dwa razy w tygodniu crossfit. Wtedy czuję, że żyję, ale na porządne rozciągnięcie po treningu nie mam czasu.<br />
<br />
Panie Jeżu, coś poszło nie tak...<br />
<br />
<br />
<br />
... ale jeszcze tu wrócę.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-22748507910047890592017-05-23T14:28:00.001+02:002017-05-23T14:28:22.961+02:00Życie #7<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilhJBF-APO0ykSIHtA6uz_t2SUViYUQOgpXW9zgruO90UQ5TLlc7v0Pxiz75GGzlpxeuMlwegc6Hw03iz9An-1p8iF9rhyphenhyphenKcxowy-SDWQNkE385mLYTIx3WGAT_BYaIDadLPXkInHq5Y0v/s1600/brooke-lark-96398.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilhJBF-APO0ykSIHtA6uz_t2SUViYUQOgpXW9zgruO90UQ5TLlc7v0Pxiz75GGzlpxeuMlwegc6Hw03iz9An-1p8iF9rhyphenhyphenKcxowy-SDWQNkE385mLYTIx3WGAT_BYaIDadLPXkInHq5Y0v/s640/brooke-lark-96398.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jezu, ile się dzieje! Z jednej strony mam wrażenie, że u mnie ciągle nuda i nic ciekawego, a drugiej... HALO! Jest już połowa roku, a ja nawet się nie zorientowałam. Proszę Państwa, fakty są takie, że zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żeby było w miarę sensownie zacznę opowiadanie od stycznia. Otóż z Nowym Rokiem byłam pełna nadziei na zmiany, oczywiście same dobre zmiany. Założyłam nowiutki, śliczniutki zeszyt i wypisałam kilka niby-postanowień. Niby, bo bardziej traktuję je jako wskazówki do dobrego życia, ale znalazły się tam też standardowe postanowienia. W tym roku znalazłam fajny szablon - punkty typu: "przestanę..., zacznę..., ograniczę..., zamierzam...", etc. Mogę je ekspresowo podsumować jednym słowem: porażka. Uwierzcie mi, że ciągle się staram, ale... no jakoś tak się nie składa... Poza tym cały styczeń upłynął nam na wykańczaniu mieszkania. Luty był miesiącem rozkoszowania się nowymi czterema kątami, a marzec minął w oka mgnieniu na zapraszaniu gości weselnych. Nie jest łatwo zaprosić tyyyle ludzi mając do dyspozycji 2-3 godziny dziennie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz uwaga, uwaga! Nawet nie pytajcie mnie o kwiecień. Nie wiem co się stało z tym miesiącem, nie wiem co robiliśmy ani dlaczego tak szybko zleciał. Poważnie. Chwila... zajrzałam właśnie do kalendarza. W kwietniu byliśmy w kościele. Jakieś sto razy. I raz na weselu - to była nasza próba generalna, teraz czas na własne przedstawienie :) Aha, w kwietniu były też święta! Pierwsze u nas, w nowym mieszkaniu z najbliższą rodziną, która mogłaby spokojnie zostać drużyną piłkarską. Plus ławka rezerwowych... Nie no, żartuję. AŻ tyle nas nie było, ale wystarczająco, żeby nagotować jedzenia na cały miesiąc...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W kwietniu również gorączkowo szukałam jakiegoś zajęcia dla siebie. Jakieś tańce czy coś. Wiecie, zatęskniło mi się strasznie. Efekty trochę odbiegają od pierwotnej wizji, bo od maja jestem korpo-ludkiem trenującym crossfit. Jak to w ogóle ugryźć? Praca 8-16 w końcu zmotywowała mnie do regularnych zajęć, bo skoro i tak będę tyle w mieście, to już mogę chwilę zaczekać i pójść na trening. I to taki trening z prawdziwego zdarzenia. Z trenerem, który stoi nad Tobą i każe Ci znowu podnieść tą sztangę. I jeszcze raz machnąć tym kettlem. I jeszcze tysiac razy zrobić burpees. Przyznaję, po treningu ledwo zwlekam się z maty, ale za to satysfakcja razy milion!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale maj to również, a raczej przede wszystkim, nasz ślub. Niemal każde popołudnie mamy zapełnione przez sprawy z nim związane. Ostatnie zakupy, suknia ślubna, papeteria, jakieś wstążki, naklejki, tabliczki, serwetki, soki, ciasta, majtki... Boże, dopóki nie przeżyjecie własnego ślubu nie macie pojęcia ile tego jest... :D Do tego stopnia nie mam czasu, że ostatni normalny obiad jadłam w niedzielę u mamy, a wcześniej jakoś w poprzedni weekend. Jeśli w trakcie wesela suknia ze mnie spadnie, to nie będzie to efekt zamierzonego odchudzania, a braku czasu na kupienie chociażby bułki do pracy. Mimo wszystko, mimo tych wielu niezałatwionych spraw, braku czasu i miliona rzeczy na głowie, nie mogę się już doczekać. Głowę mam spokojną, nie denerwuję się (na razie) i nie stresuję ślubem, ale momentami czuję w klatce piersiowej takie podekscytowanie, jakby coś miało mi wyskoczyć :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Piszcie co u Was, odzywajcie się do mnie i dajcie znać o czym chcecie poczytać. Już zapisuję sugestie, które ostatnio od Was dostaję i myślę, jak to ugryźć :) Musicie wiedzieć, że w trakcie pisania trochę rzeczy mi umknęło, ale wszystko nadrobimy :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Dzięki, że jesteście!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-70657556910513925612017-02-09T14:21:00.002+01:002017-02-09T14:21:53.947+01:00Blogowe zmiany - co myślicie?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Eu86HVmld9f3A7gTt3_AM5GzGhVObdUN2I7smNCv2fd5KltMGarV7qUVxz9PG0yRRt-Tnngk-mfKRQfyg39nG6qq84ddmOPToTvVCfxQnv74wpYUJp-Fshgalj5NJmevbLaBOtuxsGtL/s1600/darmowe_zdj%25C4%2599cia__MG_4326.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Eu86HVmld9f3A7gTt3_AM5GzGhVObdUN2I7smNCv2fd5KltMGarV7qUVxz9PG0yRRt-Tnngk-mfKRQfyg39nG6qq84ddmOPToTvVCfxQnv74wpYUJp-Fshgalj5NJmevbLaBOtuxsGtL/s640/darmowe_zdj%25C4%2599cia__MG_4326.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Mam mały problem. Potrzebuję w życiu "czegoś". Adrenalina to będzie za duże słowo. Zmiany też nie do końca pasują. Potrzebuję, żeby coś się działo. Nie znoszę stagnacji, siedzenia w domu i oglądania telewizji całymi godzinami. Siedzenia w domu i czytania całymi godzinami książek też nie. Nie lubię nic nie robić albo robić jedną rzecz przez długi czas. Potrzebuję czegoś, co mnie zajmie i będzie dynamiczne. Lubię mieć dużo na głowie, dużo jeździć i dużo załatwiać. Spotykać się z fajnymi ludźmi, zrobić coś pożytecznego. Książki czytać w kolejce, w międzyczasie, a czasem wciągnąć się w opowieść i nie robić nic innego. Lubię, kiedy każdy dzień jest inny i jestem trochę zabiegana. Lubię, kiedy coś się dzieje i mam coś ciekawego do opowiedzenia Wam.<br />
<br />
Tydzień temu zaliczyłam sesję. Zanim rozpoczęła się na dobre, ja już byłam po. Naturalnie, nie mam na razie zajęć na uczelni. Ferie będą dla mnie trwały prawie do końca lutego. Wolne zrobiłam sobie również na siłowni, bo mam trochę za daleko, żeby jeździć w tę i z powrotem. Niestety, jeszcze nie jeżdżę na wodę ;) Pogoda też nie rozpieszcza i nie zachęca do treningów na dworze, dlatego zostaje mi ćwiczenie w domu. Ala codziennie chodzi do przedszkola, więc mam dużo czasu dla siebie. Przeprowadzka już na dobre się zakończyła. Kilka dni temu ostatecznie posprzątałam na stancji i oddałam klucze. Głowę mam już totalnie wyluzowaną i prawie nie mam czym jej zaprzątać. Z jednej strony bardzo się cieszę, bo kilka spraw ciągnęło się za mną jak papier toaletowy przyklejony do buta, ale z drugiej... no coś bym zrobiła fajnego!<br />
<br />
Zawsze, gdy długo stoję w jednym punkcie zaczynam myśleć o zmianach. O tym co mogę zrobić, żeby ruszyć z miejsca, żeby odświeżyć otoczenie, żeby poruszyć głowę i natchnąć się czymś nowym. I tak jest również w przypadku bloga. Zastanawiam się czy nie założyć czegoś nowego. Przeniosłabym się na Wordpressa, wykupiłabym własną domenę. Wymyśliłabym jakąś fajną nazwę na bloga i w końcu przemyślałabym o czym chcę pisać. Chociaż tu mam nie lada problem, bo przez to nicnierobienie mam wrażenie, że na niczym się nie znam i nie powinnam się w ogóle udzielać :D No sama nie wiem co robić, bo szkoda mi tego miejsca. A może najlepsze teksty zachować i za jakiś czas opublikować jeszcze raz, ale w nowym miejscu? Może są rzeczy, o których chcielibyście poczytać? Głośno myślę, ale jednocześnie pytam Was o zdanie, bo w końcu to miejsce tworzymy razem. Napiszcie coś w komentarzach albo pogadajmy w wiadomościach prywatnych. Liczę na Was jak na dobrych znajomych! :)<br />
<br />
PS. Miałam napisać o planach i zmianach na innych polach, ale postanowiłam, że dzisiaj skupimy się na blogu. Piszcie do mnie śmiało, a następnym razem pogadamy już o życiu i obiecuję, że ruszę w końcu tyłek z miejsca! :)<br />
<br />
PS.2. Klikajcie też w te ikonki na dole! Bądźcie ze mną przede wszystkim na Facebooku i Instagramie, bo tam częściej piszę co u mnie i co mi się przydarzyło (o ile w ogóle coś się dzieje :D)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="https://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="https://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="https://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-17499240421853673512017-01-30T13:00:00.003+01:002017-01-30T13:00:40.837+01:00Życie #6<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNB8XTKV-r6Snpk0NOyDDiymtV3iVMF4VrfaQzjqjvtJAb4Fwc_YxwQrHNuiCGx1ufm9nzrX2nSoAFyh5zYjF_TZkXSIlM62YH2jQmJgU6R1qex7vpJ8JZGrXtmVV_NOvjolWB5Ee877uk/s1600/k0swnevo_wk-padurariu-alexandru.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="486" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNB8XTKV-r6Snpk0NOyDDiymtV3iVMF4VrfaQzjqjvtJAb4Fwc_YxwQrHNuiCGx1ufm9nzrX2nSoAFyh5zYjF_TZkXSIlM62YH2jQmJgU6R1qex7vpJ8JZGrXtmVV_NOvjolWB5Ee877uk/s640/k0swnevo_wk-padurariu-alexandru.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Chyba najwyższa pora wyjaśnić kilka spraw. Nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz do Was pisałam, jednak tym razem wyrzuty sumienia są dużo mniejsze niż zwykle. Od października zeszłego roku wydarzyło się wiele, wiele rzeczy, ale dopiero teraz jest miło i przyjemnie.<br />
Wakacje to był czas lekkiego rozleniwienia - trochę myśleliśmy o ślubie, trochę o wyjeździe w góry. Pojawił się temat mieszkania, że może za rok, może z hakiem. Pierwszy raz wyjechaliśmy z Małą Alą gdzieś dalej niż do babci i muszę przyznać, że to były wspaniałe wakacje. Prawie tydzień w Krynicy Zdrój w cudownym hotelu ze spa. Totalny relax, zero napinki na zwiedzanie. Udało nam się wypocząć i oczyścić trochę głowy z codziennych stresów. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że prawdziwy stres dopiero nadejdzie.<br />
W międzyczasie podłapałam pracę - jedną, drugą. Tak dla siebie, żeby czymś się zająć, wyjść trochę do ludzi. Byłam szczerze zachwycona, szczególnie drugą opcją, gdzie zostałam do dzisiaj - pracuję przy dużej instytucji kulturalnej i dzięki temu regularnie mogę oglądać spektakle i balet, słuchać koncertów i poznawać nowe formy i artystów. Przyjemne z pożytecznym, bo to jednak praca! :)<br />
Pod koniec września miałam wielkie plany wracać na bloga. Z hukiem, z nowymi pomysłami. Już na stałe i bez narzekania na ciągłe zabieganie, bo znaleźliśmy cudowne przedszkole dla Alicji, co oznaczało dla mnie więcej swobody i wolnego czasu. Tak się cieszyliśmy! Ala pierwszego dnia, kiedy została z dziećmi na dwie godziny na próbę była tak zachwycona, że wcale nie chciała wracać do domu. Następnym razem, gdy już oficjalnie została zapisana do przedszkola, zaczął się nasz koszmar.<br />
Od początku października co kilka dni lądowałyśmy w szpitalu. Nikt nie wiedział co się dzieje, kolejne badania wychodziły prawidłowo, gdy pod koniec miesiąca zdiagnozowano epilepsję. Ciężko to pisać i kilka razy wahałam się czy w ogóle się tym dzielić, ale ostatecznie zadecydował fakt, że kiedy sama potrzebowałam kontaktu do kogoś, kto już to przechodził nie mogłam znaleźć w Internecie nic sensownego. Kolejny miesiąc po postawieniu diagnozy wcale nie był lepszy, bo mimo przyjmowania leków nadal wracałyśmy do szpitala i było coraz gorzej. Powoli oswajałam się z myślą, że święta spędzimy na oddziale, ale na szczęście udało nam się wyjść do domu na Mikołajki. Piszę w liczbie mnogiej, ponieważ cały czas cała najbliższa rodzina była z Alą w szpitalu. Każdego dnia nasi najbliżsi zmieniali się co 2-3 godziny, a ja codziennie próbowałam spać na szpitalnej podłodze nasłuchując czy wszystko jest w porządku, czy dziecko oddycha. Gdyby nie rodzice, moi i D., siostra D. i moja Babcia, już dawno bym się poddała. Możecie sobie wyobrazić jak wyglądałam i jak się czułam po dwóch miesiącach ciągłego płaczu, stresu i niejedzenia. Nie miałam nawet siły ani ochoty rozmawiać z kimkolwiek. Chodziłam jak zombie i jedyne o czym myślałam, to dlaczego właśnie nam się to przytrafiło. Mocno wierzę w karmę i staram się być dobrym człowiekiem, dlatego nie mogłam pojąć w jaki sposób zawiniłam i czym zasłużyłam sobie na ten koszmar. </div>
Na szczęście na początku grudnia lekarzom udało się dobrać najlepsze dla Ali leki i od tamtej pory wszystko było w porządku. Chociaż każdego kolejnego dnia martwiliśmy się czy napady nie wrócą, czy leki na pewno będą prawidłowo działać.<br />
Od początku stycznia Alicja znów chodzi do przedszkola, w tym czasie pojawiły się tylko dwa napady - nieszczęśliwie w Dzień Babci i w Dzień Dziadka, szczęśliwie jako pojedyncze przypadki. Dziecko jednak jest zachwycone kontaktem z dziećmi, codziennie bez problemu zostaje w przedszkolu i nawet teraz czasami mam problem, żeby zabrać ją do domu, bo świetnie się tam bawi :)<br />
W międzyczasie, gdy Ala zaczęła chorować, plany dotyczące naszego mieszkania trochę się pozmieniały, wszystko przyspieszyło i na przełomie listopada i grudnia już mieliśmy klucze w dłoniach. Szpitalny dres zamieniliśmy na ubrania do remontu i tak kolejne miesiące upłynęły nam w ciągu sekundy na wybieraniu farb, mebli, sprzętów kuchennych i miliona dupereli, które pojawiają się w ostatniej chwili.<br />
Dzisiaj piszę do Was z naszego świeżutkiego salonu. Szczęśliwa i spokojna, tak jak dawno nie było. Pierwszy raz spaliśmy w nowym mieszkaniu z piątku na sobotę i mogę przysiąc, że przez ten weekend absolutnie niczym się nie martwiłam. Nie pamiętam kiedy czułam taką błogość - totalne uniesienie gdzieś w środku, gdzieś przy sercu :)<br />
Mam nadzieję, że już tak zostanie. Mam nadzieję, że więcej nie będę musiała ocierać łez przy pisaniu do Was i kolejne posty i wiadomości będą tylko opisywały to, jak jest mi dobrze. Tego życzę sobie i oczywiście Wam - spokoju ducha i samych szczęśliwych chwil.<br />
<br />
Do zobaczenia niedługo! Mam kilka planów, o których chciałabym komuś opowiedzieć, kilka spraw, które trochę mnie gniotą, trochę uwierają i chyba muszę o tym głośno napisać, żeby przekonać się o co mi chodzi. Mam nadzieję, że nadal ze mną jesteście! :)<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="https://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="https://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="https://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-47796619893996979922016-08-02T08:56:00.002+02:002016-08-02T08:56:12.326+02:00Liebster Blog Award - jestem nominowana!<div align="center">
<table border="0" cellpadding="0" cellspacing="0" class="MsoNormalTable">
<tbody>
<tr>
<td style="padding: 4.5pt 4.5pt 4.5pt 4.5pt;">
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAmihzeUe7jORis1DSrNuFgwIgNXrf3V2rhn8cdcxjfSn9OOF1jUY1GigZmPZmSdGNUFDBVd3Z4buSERq6L_ydAALulvg1L4Z1wI_HN40FIVDBnGZ5FPgu0G6MOB0QSRvaNKpX6NexYaI/s1600/liebsterblogaward.png"><span style="color: blue; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-no-proof: yes; text-decoration: none; text-underline: none;"><!--[if gte vml 1]><v:shapetype
id="_x0000_t75" coordsize="21600,21600" o:spt="75" o:preferrelative="t"
path="m@4@5l@4@11@9@11@9@5xe" filled="f" stroked="f">
<v:stroke joinstyle="miter"/>
<v:formulas>
<v:f eqn="if lineDrawn pixelLineWidth 0"/>
<v:f eqn="sum @0 1 0"/>
<v:f eqn="sum 0 0 @1"/>
<v:f eqn="prod @2 1 2"/>
<v:f eqn="prod @3 21600 pixelWidth"/>
<v:f eqn="prod @3 21600 pixelHeight"/>
<v:f eqn="sum @0 0 1"/>
<v:f eqn="prod @6 1 2"/>
<v:f eqn="prod @7 21600 pixelWidth"/>
<v:f eqn="sum @8 21600 0"/>
<v:f eqn="prod @7 21600 pixelHeight"/>
<v:f eqn="sum @10 21600 0"/>
</v:formulas>
<v:path o:extrusionok="f" gradientshapeok="t" o:connecttype="rect"/>
<o:lock v:ext="edit" aspectratio="t"/>
</v:shapetype><v:shape id="Obraz_x0020_4" o:spid="_x0000_i1028" type="#_x0000_t75"
alt="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAmihzeUe7jORis1DSrNuFgwIgNXrf3V2rhn8cdcxjfSn9OOF1jUY1GigZmPZmSdGNUFDBVd3Z4buSERq6L_ydAALulvg1L4Z1wI_HN40FIVDBnGZ5FPgu0G6MOB0QSRvaNKpX6NexYaI/s640/liebsterblogaward.png"
href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAmihzeUe7jORis1DSrNuFgwIgNXrf3V2rhn8cdcxjfSn9OOF1jUY1GigZmPZmSdGNUFDBVd3Z4buSERq6L_ydAALulvg1L4Z1wI_HN40FIVDBnGZ5FPgu0G6MOB0QSRvaNKpX6NexYaI/s1600/liebsterblogaward.png"
style='width:480pt;height:270pt;visibility:visible;mso-wrap-style:square'
o:button="t">
<v:fill o:detectmouseclick="t"/>
<v:imagedata src="file:///C:\Users\Patrycja\AppData\Local\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image001.png"
o:title="liebsterblogaward"/>
</v:shape><![endif]--><!--[if !vml]--><img alt="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAmihzeUe7jORis1DSrNuFgwIgNXrf3V2rhn8cdcxjfSn9OOF1jUY1GigZmPZmSdGNUFDBVd3Z4buSERq6L_ydAALulvg1L4Z1wI_HN40FIVDBnGZ5FPgu0G6MOB0QSRvaNKpX6NexYaI/s640/liebsterblogaward.png" border="0" height="360" src="file:///C:/Users/Patrycja/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.png" v:shapes="Obraz_x0020_4" width="640" /><!--[endif]--></span></a><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
</td>
</tr>
<tr>
<td style="padding: 3.0pt 4.5pt 4.5pt 4.5pt;">
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<a href="https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjqyJSjh6DOAhXMkSwKHbzbCZMQjRwIBw&url=https%3A%2F%2Fbohunpies.wordpress.com%2F2016%2F02%2F09%2Fliebster-blog-award-2%2F&psig=AFQjCNHSZ8Z96iLQtebQpmWRdsPRQ7y4Gw&ust=1470135394190384"><span style="color: blue; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 9.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Źródło</span></a><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 9.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
</td>
</tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Dawno, dawno temu, kiedy byłam początkującym miłośnikiem blogów, masowo
trafiłam na nominacje do jakiejś zabawy/gry/łańcuszka... Bóg wie o co to
chodziło, ludzie polecali sobie nikomu nieznane blogi, odpowiadali na dziwne
pytania o ulubiony kolor sznurówek i jeszcze się z tego cieszyli. Było to na
tyle dawno, że ciężko było znaleźć konkretne wyjaśnienie tego zjawiska, dlatego
postanowiłam to olać i się nie przejmować. Zmieniłam zdanie, kiedy sama
zaczęłam pisać bloga i w końcu załapałam o co chodziło! Liebster Blog Award to
nagroda za dobrze wykonaną robotę, ale dla mniej znanych blogerów! Porównałabym
to do Share Week, kiedy wszyscy polecamy sobie najulubieńszych twórców
internetowych, ale tym razem chodzi tylko o tych z mniejszą liczbą
obserwatorów, których jeszcze nie wszyscy znają. Świetna sprawa, bo dzięki temu
możemy trafić na wspaniałych ludzi, którzy jeszcze się nie przebili. W tym roku
miałam przyjemność zostać nominowana przez Darka z bloga </span><a href="http://siemowi.blogspot.com/"><span style="color: blue; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">SięMówi</span></a><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"> - bardzo Wam polecam, bo Darek wie
co pisze :)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Dla formalności przytoczę Wam jeszcze oficjalne zasady LBA:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<i><span style="background: white; color: #333333; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 11.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od
innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana
dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich
rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań
otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób
(informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga,
który Cię nominował.”</span></i><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Ja postanowiłam w tym roku nagiąć odrobinę zasady i nie nominuję nikogo
dalej. Polecam Wam zajrzeć do wspomnianego Darka, tam na pewno znajdziecie
mnóstwo fajnych rzeczy i inne Jego nominacje :) Za to na pytania z
przyjemnością odpowiem! Jako bonus zdradzę Wam pewien sekret: jedną z moich
guilty pleasure jest wypełnianie ankiet i różnych kwestionariuszy, więc nie
mogę odmówić sobie tych 11 pytań ;)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">1. Jakie książki lubisz czytać?</span></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 13.5pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Kiedyś najchętniej
czytałam powieści obyczajowe. Takie o normalnych ludziach z normalnych życiem,
wyobrażałam sobie wtedy, że to mi przytrafiają się ich przygody. Po czasu aż
nie poznałam Harry'ego Pottera (po maturze) myślałam, że inna tematyka mnie nie
interesuje. Od tamtej pory wiele się zmieniło i staram się nie ograniczać w tematyce,
chociaż aktualnie najczęściej sięgam po "poradniki" wszelkiej maści.
W dodatku najczęściej po książki blogerów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">2. Lubisz ludzi za ...</span></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Za pasję, energię i chęć do działania. Uwielbiam ludzi i nie mogę bez nich
żyć (dlatego właśnie powoli umieram zamknięta w domu z nieokiełznanym
dwulatkiem), ale najchętniej słucham i rozmawiam z tymi, którym na czymś zależy
i od których bije pozytywna energia. Są takie osoby, po spotkaniu z którymi
zawsze mam ochotę zakasać rękawy i wziąć się w garść. Nie muszą być mówcami
motywacyjnymi, ale mają w sobie coś takiego, że nawet bezwiednie zarażają
entuzjazmem. Takich ludzi kocham i chciałabym mieć ich jak najwięcej w swoim
otoczeniu (Joanna, to też o Tobie! :)).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><br />
<b>3. Czy czytasz komiksy?</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Komiksów nie czytam, chociaż od jakiegoś czasu korci mnie, żeby jednak
spróbować. Jeśli ktoś może coś polecić na początek, to z przyjemnością
skorzystam. Bo czytanie "Giganta" w dzieciństwie chyba się nie liczy?
;)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">4. Ulubiony film na podstawie książki.</span></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Jednego nie potrafię wybrać, ale seria o Harrym oraz "Pamiętnik"
oglądam przy każdej okazji w TV :D Absolutnie podobał mi się również film na
podstawie "Zaginionej dziewczyny".<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><br />
5. W jednym zdaniu dlaczego blogujesz?</span></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Podobno zmienianie świata należy zacząć od siebie, a blogowanie zmienia tylko
na lepsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">6. Czy lubisz podróżować?</span></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Nie miałam wielu okazji do podróżowania, ale lubię jeździć w nowe miejsca.
W stare też :D Marzy mi się spokojne zwiedzanie z poziomu tubylców - poznawanie
miasta nie jako turysta z listą miejsc do odhaczenia, ale raczej jako
podglądanie życia miejscowych :)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><br />
<b>7. Co jest na Twoim ulubionym kubku?</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Ulubione kubki mam trzy, ale każdy pełni inną rolę :) Najczęściej używany
to kubek, który dostałam od Ukochanego. Przy każdym posiłku, gdy pijemy
herbatę, ja piję z kubka z napisem "Good morning Beautifull", a
Damian "Good morning Handsome" :) Kiedy jestem sama w domu piję z
ogromnego kubka z flamingiem (moja tegoroczna miłość), a w chwilach kiedy
potrzebuje motywacji piję z kubka-prezentu od BFF z napisem "Love what you
do. Do what you love".<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><br />
<b>8. Rzecz, bez której nie wyobrażasz sobie życia.</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">To nie rzecz. Nie wyobrażam sobie życia bez innych ludzi. Żeby dobrze
"funkcjonować" muszę mieć kontakt z innymi ludźmi, muszę mieć z kim
sensownie porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><br />
<b>9. Czy lubisz czytać w komunikacji miejskiej?</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Lubię, chociaż teraz rzadko korzystam z komunikacji miejskiej. Na równi z
czytaniem stawiam też obserwowanie ludzi, tak po prostu (ups, kolejna guilty
pleasure? ;))<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><br />
<b>10. Jaki typ blogów lubisz przeglądać?</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Najbardziej lubię blogi lifestylowe. Mam ulubionych blogerów, którym ufam i
w pewnym sensie traktuje jak dobrych znajomych. Chętnie czytam o tym co
polecają do czytania, oglądania albo jakich kosmetyków aktualnie używają.
Jednak wybieram takich, którzy mają do powiedzenia coś więcej i często dzielą
się również swoim zdaniem na aktualne tematy. Z blogów bardziej tematycznych to
chyba blogi nawiązujące do minimalizmu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">11. Uważam, że warto blogować, ponieważ ...</span></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Blogowanie otwiera na nowe doświadczenia. Traktuję to nie tylko jako
pisanie bloga, ale również czytanie innych blogów. Pisanie i czytanie sprawia,
że głowa jest bardziej otwarta, chłonna, lepiej pracuje. Mamy więcej pomysłów,
więcej chęci i energii do działania, ciągle chcemy więcej. Poza tym blogowanie
sprawia też, że wszystko wydaje nam się możliwe. Blogowanie zmienia na lepsze
:)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Uff, moja wrodzona gadatliwość chwilowo została zaspokojona. Mam nadzieję,
że czytając moje odpowiedzi było Wam chociaż w połowie tak przyjemnie jak mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Odzywajcie się czasem i piszcie co Wam leży na sercu :)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">Do usłyszenia!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;">____________________ <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"> Spodobał Ci się post? <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"> Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i
Instagramie <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"> </span><a href="https://www.facebook.com/naipisze"><span style="color: blue; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-no-proof: yes; text-decoration: none; text-underline: none;"><!--[if gte vml 1]><v:shape id="Obraz_x0020_3" o:spid="_x0000_i1027"
type="#_x0000_t75" alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png"
href="https://www.facebook.com/naipisze" style='width:24pt;height:24pt;
visibility:visible;mso-wrap-style:square' o:button="t">
<v:fill o:detectmouseclick="t"/>
<v:imagedata src="file:///C:\Users\Patrycja\AppData\Local\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image002.png"
o:title=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8"/>
</v:shape><![endif]--><!--[if !vml]--><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" height="32" src="file:///C:/Users/Patrycja/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image002.png" v:shapes="Obraz_x0020_3" width="32" /><!--[endif]--></span></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289"><span style="color: blue; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-no-proof: yes; text-decoration: none; text-underline: none;"><!--[if gte vml 1]><v:shape id="Obraz_x0020_2"
o:spid="_x0000_i1026" type="#_x0000_t75" alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png"
href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289"
style='width:24pt;height:24pt;visibility:visible;mso-wrap-style:square'
o:button="t">
<v:fill o:detectmouseclick="t"/>
<v:imagedata src="file:///C:\Users\Patrycja\AppData\Local\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image003.png"
o:title=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c"/>
</v:shape><![endif]--><!--[if !vml]--><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" height="32" src="file:///C:/Users/Patrycja/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image003.png" v:shapes="Obraz_x0020_2" width="32" /><!--[endif]--></span></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter"><span style="color: blue; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-no-proof: yes; text-decoration: none; text-underline: none;"><!--[if gte vml 1]><v:shape id="Obraz_x0020_1" o:spid="_x0000_i1025"
type="#_x0000_t75" alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png"
href="http://instagram.com/patrycja.teter" style='width:24pt;height:24pt;
visibility:visible;mso-wrap-style:square' o:button="t">
<v:fill o:detectmouseclick="t"/>
<v:imagedata src="file:///C:\Users\Patrycja\AppData\Local\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image004.png"
o:title=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0"/>
</v:shape><![endif]--><!--[if !vml]--><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" height="32" src="file:///C:/Users/Patrycja/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image004.png" v:shapes="Obraz_x0020_1" width="32" /><!--[endif]--></span></a><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-10076797459834588532016-06-30T11:32:00.001+02:002016-06-30T11:32:40.560+02:00Mam wszystko!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMNMpUM4mPYimoqT47mfcAvD5YL8v7IabLMwe4ZRzedUU8rCIvO1aLHcXu_9toRuYn_SfayLaxZN9kmcQ25IQRaBAvRuMrceinYE5Ee1tOH1pMAS4JmFkLVhwAipMMx5zcFT691QP-HGd-/s1600/20160625_204026.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMNMpUM4mPYimoqT47mfcAvD5YL8v7IabLMwe4ZRzedUU8rCIvO1aLHcXu_9toRuYn_SfayLaxZN9kmcQ25IQRaBAvRuMrceinYE5Ee1tOH1pMAS4JmFkLVhwAipMMx5zcFT691QP-HGd-/s640/20160625_204026.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Całkiem niedawno, kilka dni temu, odchodziłam kolejne urodziny. Powoli przestaję już liczyć, które to, bo w tamtym roku zdarzyło mi się zapomnieć czy mam 20, 21 czy 22 lata. Ileż to razy próbowałam przy tej specjalnej okazji spisać jakieś nauki, lekcje czy cokolwiek, czego nauczyłam się przez ten czas... Nigdy się nie udało, bo początkowy zapał zawsze gdzieś znikał, gdy przypominałam sobie, że przecież nie lubię obchodzić urodzin. Oczywiście, prezenty, torty i cukiereczki to fajna sprawa, ale zawsze było jakoś tak... nijak. Bez fajerwerków. A przecież na filmach zawsze jest tak super! Aż nagle w tym roku, super było też i u mnie! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mój Najwspanialszy na świecie Narzeczony, wysłuchał moje ciche jęki rzucane "niby od niechcenia" i zorganizował mi Najfajniejsze Urodziny Ever. Ponad miesiąc planował przyjęcie-niespodziankę i, mimo moich drobnych podejrzeń, jednak mnie zaskoczył! Jestem mało obiektywna pod tym względem, wiadomo, ale impreza była dla mnie naprawdę super i miniony weekend przekonał mnie, że kolejne urodziny będę obchodzić z nieskrywaną radością! Właściwie już nie mogę się doczekać :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pośród wielu bezpłciowych, ale na pewno szczerych!, życzeń typu "wszystkiego najlepszego", były też takie, które zapadną mi w pamięć na długo i wciąż się nad nimi zastanawiam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Szczęście już masz, więc życzę Ci dużo zdrowia, bo przy dwóch szczęściach czasami może szwankować. A przecież nie może (...)</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>(...) żebyś zawsze była zdrowa i zadowolona z tego kim jesteś, co robisz i co masz.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Niby zwykłe życzenia, a jednak poruszają. Bo ilu z Was ciągle powtarza, że nie ma szczęścia w życiu, że nic mu się nie udaje, że wszystko jest do dupy? A ilu z Was naprawdę ma takie kiepskie życie, jak mu się wydaje?<br />
A kto z Was jest naprawdę zadowolony z tego kim teraz jest i czym się zajmuje? Kto z Was nie narzeka, że ma słabą pracę, za mało czasu albo za dużo kilogramów?<br />
<br />
Bo ja jestem szczęśliwa. Tak po prostu, po ludzku jestem szczęśliwa z tego co mam i kim jestem.<br />
Mam rodzinę i przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć. Mam zdrowie. Mam marzenia i możliwości rozwoju prawie na każdym polu. Mam szczęście i mam wszystko!<br />
Mogę studiować, mogę się bawić, uprawiać sport i korzystać z życia. Mogę spełniać marzenia swoje i bliskich i mogę uszczęśliwiać innych. Mogę zmieniać siebie i świat. Mogę wszystko!<br />
Wiem kim jestem i kim na pewno nie chcę się stać. Nie wiem co będę robić w przyszłości, ale mam jeszcze chwilę, żeby się zastanowić. Znam swoje wady i zalety, wiem na ile mnie stać i ile jestem warta. Wiem na co zasługuję i na co zasługują moi bliscy. Wiem, że jestem ważna i nie zamierzam się z tym kryć. Jestem pewna siebie i z wiekiem coraz więcej dowiaduję się o sobie. I cholernie dobrze mi ze sobą, chociaż chciałabym mieć płaski brzuch, przerwę między udami i szczupłe ramiona. Do tego jeszcze dłuższe włosy, najlepiej naturalnie w jaśniejszym odcieniu blondu i bielutkie ząbki, bez przebarwień od aparatu ortodontycznego jeszcze z podstawówki. Tylko, że to wszystko w żadnym stopniu nie determinuje tego jakim jestem człowiekiem, a to powinno być dla nas najważniejsze. Dlatego szeroko uśmiecham się do zdjęć, mimo tych plam na jedynkach i noszę krótkie spodenki, bo mi po prostu gorąco. I ciągle staram się jak najmniej narzekać, chociaż czasami trzeba się wygadać i wrzucić z głowy wszystkie żale, żeby odpuścić i pójść dalej.<br />
<br />
<br />
Przy okazji urodzin zastanawiałam się czego mi teraz brakuje w życiu. I chociaż znalazłabym kilka drobnych rzeczy, jak się bardziej zastanowię, to nic bym nie zmieniła. Bo nawet jeśli teraz jest ciężko, to ciągle uczę się nowych rzeczy i umiejętności i się rozwijam. Wiem, że poradzę sobie ze wszystkim i ciężko będzie mnie złamać.<br />
I zamiast znowu narzekać, że studia nie takie, życie nie takie i pasja do dupy, to biorę życie w swoje ręce i zmieniam to, co zmienić mogę, a resztę olewam, bo nie mam na to wpływu.<br />
<br />
I Wam też radzę szczerze zastanowić się, czy rzeczywiście macie takie słabe życie i macie powód do płaczu :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-81498231596423438332016-06-04T11:30:00.000+02:002016-06-04T11:30:07.709+02:00INSTA-mix # maj 2016<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHbJQ2_9BSf-bsCZ6dlG2QFOJYSiLy9wnsYthIPubeb4nNpAFZETu__msEo7aLTJX2uh-ipo7i_nTyPuVtfCFM7iqMcJsSOB5GFw75_kvVAiDZAjc9knnWUxruJf_uQWXIS317UIHCkSaR/s1600/collage+damian.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; margin-bottom: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHbJQ2_9BSf-bsCZ6dlG2QFOJYSiLy9wnsYthIPubeb4nNpAFZETu__msEo7aLTJX2uh-ipo7i_nTyPuVtfCFM7iqMcJsSOB5GFw75_kvVAiDZAjc9knnWUxruJf_uQWXIS317UIHCkSaR/s640/collage+damian.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;">Dawno nie było na blogu zdjęć z Instagrama, no nie? Z myślą o tych, którzy tam nie zaglądają, a czytają bloga wracam z mixem :) </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;">Maj był miesiącem zdecydowanie rodzinnym. Rocznica wypadająca 1 maja przerodziła się w cały miesiąc małych randek, z czego się niesamowicie cieszę. Przy każdej okazji powtarzam D., nie liczą się wydane pieniądze, a przede wszystkim czas spędzony razem :) I nagle okazało się też, że nie trzeba daleko jechać dla pięknych widoków - ostatnie zdjęcie to zachód słońca nad Zalewem Zemborzyckim :)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7kt71Y4tiev_fcE1k5BU_mKnJ2Ce6_KSpPpvZ738Qm-wmm03CsT7M2nkoEWqsN1u97Dtn7z7f-E4HR0NOQHxp4bGGuYpX9ER4B9G60MpRbZttmYN6ElGawEnc_ZOnsI9Wl-rWQt4jHRls/s1600/collage+ala.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7kt71Y4tiev_fcE1k5BU_mKnJ2Ce6_KSpPpvZ738Qm-wmm03CsT7M2nkoEWqsN1u97Dtn7z7f-E4HR0NOQHxp4bGGuYpX9ER4B9G60MpRbZttmYN6ElGawEnc_ZOnsI9Wl-rWQt4jHRls/s640/collage+ala.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jakiś czas temu wspominałam Wam też, że pracuję nad zdjęciami rodzinnymi. Do tej pory mieliśmy wspólne zdjęcia praktycznie tylko z imprez z profesjonalnym fotografem, jak wesela czy chrzciny. Teraz staram się przy każdej okazji robić jakieś fotki i w maju miałam dużo szczęścia do zdjęć Małej Ali - udało się ją kilka razy złapać w (prawie) bezruchu, co na co dzień graniczy z cudem :D Na początku miesiąca miałyśmy też swój debiut na dmuchanym zamku. Ala była zachwycona! Ja niekoniecznie - musiałam za nią kicać po całym obiekcie, ale dostrzegam plusy - dawno nie zrobiłam tak mocnego treningu :D<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCzIv4kurH-Os1oS0tr0aJaA3us4UeJzsXxvpE3nS1XfS4Eds4VdmYRSjnJqXxqrFX5Y_i3sE_Mthew5yKHit9HvmpBJx7Sp0_aLv3n8srC-fbbco_Jvog5aT7tKk3hcaAbqZ5gfcGcY7S/s1600/collage+jedzonko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCzIv4kurH-Os1oS0tr0aJaA3us4UeJzsXxvpE3nS1XfS4Eds4VdmYRSjnJqXxqrFX5Y_i3sE_Mthew5yKHit9HvmpBJx7Sp0_aLv3n8srC-fbbco_Jvog5aT7tKk3hcaAbqZ5gfcGcY7S/s640/collage+jedzonko.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
W maju było dużo przyjemności. Dwa pierwsze zdjęcia to jedzonko z Velo Cafe w Lublinie. Baaardzo polecam! Mają pyszną lemoniadę wiśniową, idealna na gorące dni. Na zdjęciu owsiane pancakes z bananami i domowym sosem karmelowym i omlet z serem, papryką i szynką (chyba) z sałatką i grzankami. Pycha! Niżej mój ulubiony ostatnio deser - mini tarta z budyniem i owocami, niestety gotowiec z Auchan, ale przymierzam się do domowej wersji na jakąś okazję :) I na końcu hit maja - lody w Nałęczowie, miejscu mniej więcej pośrodku naszej stałej trasy Lublin-Poniatowa. Nie wiem jak to się stało, ale w ciągu jednego miesiąca byliśmy tam więcej razy na lodach niż przez ostatni rok. Mam nadzieję, że tendencja z tego miesiąca się utrzyma :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv9MEAFmGX6MoJtTs1B-_Fz7ZXdonPZsRDgHf3NiT_sjlt56wqSBc4Pd116yjzYWH6T1GKM7XQYoqkHgYgp2EczKwo3drQwvBXC0Uo8Za9dApsMbepnUt9-ZkwXN5Gi_CvO_cKMOgv4c2i/s1600/collage+lic.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv9MEAFmGX6MoJtTs1B-_Fz7ZXdonPZsRDgHf3NiT_sjlt56wqSBc4Pd116yjzYWH6T1GKM7XQYoqkHgYgp2EczKwo3drQwvBXC0Uo8Za9dApsMbepnUt9-ZkwXN5Gi_CvO_cKMOgv4c2i/s640/collage+lic.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jak pisałam wyżej, maj był miesiącem obfitującym w przyjemności. Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że należało mi się, za cały wysiłek, jaki włożyłam w pisanie licencjatu. Zdarzało się, że w wolny dzień wstawałam o 5.30 i siadałam do komputera i zdarzało się również, że musiałam pisać fragmenty od nowa, bo coś się skasowało czy laptop nagle się buntował. Strasznie cieszę się, że to wszystko już za mną. Ostatnie poprawki i będę miała wszystko z głowy! :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHEn86D4A7K6YHzhGI72akm3w6JE1xmoiAcqPIsI7C3onZydeclOSBBo7NWo85foW_POflVyXPL13-H8qm9jXlbHMtMyMWdrPYzmQr51apnFfKaEK57L1lcNm1DjbDZw7Hz_7MjjknAS7z/s1600/collage+nails+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHEn86D4A7K6YHzhGI72akm3w6JE1xmoiAcqPIsI7C3onZydeclOSBBo7NWo85foW_POflVyXPL13-H8qm9jXlbHMtMyMWdrPYzmQr51apnFfKaEK57L1lcNm1DjbDZw7Hz_7MjjknAS7z/s640/collage+nails+2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Najwięcej zdjęć na Instagramie ostatnio zajmują paznokcie. Ciągle się uczę i wciąż mi mało, jeśli macie ochotę to zapraszam! :D<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyvkQWjsLBRGTWvEyQ6JjCawbiWf6NX7q3lbugHG0GvMcYvY3D__baYiJPO0qCx2flkZpP23p40DrF26JdcBwd-odQfcJeCIDI1EDxRhanaU3nQYp5EhOwNfKl3dusrIu-lC0zRQxktJqd/s1600/collage+nails.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyvkQWjsLBRGTWvEyQ6JjCawbiWf6NX7q3lbugHG0GvMcYvY3D__baYiJPO0qCx2flkZpP23p40DrF26JdcBwd-odQfcJeCIDI1EDxRhanaU3nQYp5EhOwNfKl3dusrIu-lC0zRQxktJqd/s640/collage+nails.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJdWQOSRaNioMtZymbf7aLE6_7BJx40BWrP6tJaLpK-s9WMCNSGC7NnPs4vbTiBEppeqK_oKa2-Ic_6bewk9p4HdgFZNcTXy3vPOYc2p6UvCfndb1OdpZUs94WQAz7c0KNTTEFc5aXdpFI/s1600/collage+tatuaz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJdWQOSRaNioMtZymbf7aLE6_7BJx40BWrP6tJaLpK-s9WMCNSGC7NnPs4vbTiBEppeqK_oKa2-Ic_6bewk9p4HdgFZNcTXy3vPOYc2p6UvCfndb1OdpZUs94WQAz7c0KNTTEFc5aXdpFI/s640/collage+tatuaz.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Na koniec moje małe przechwałki. Mój najpiękniejszy, najwspanialszy i najulubieńszy, nowiutki tatuaż! Od miesiąca ciągle mu się przyglądam i nie mogę się napatrzeć :) Zainteresowanym z przyjemnością podam namiary na autorkę i studio tatuażu. A obok plakat z konferencji, na której miałam okazję wygłaszać prelekcję. Strasznie się bałam, chociaż nie wiem dlaczego. "Po" bardzo mi ulżyło i chyba było okej :) Mam nadzieję, że będę miała jeszcze szansę wystąpić na podobnym wydarzeniu :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-14419339636934597842016-05-30T16:42:00.002+02:002016-05-30T16:42:26.323+02:00Życie #5<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghBYjJG_SvZW54Yf8pnKyLpOOoCYnAt8wtdiPWE4STtHZoAusVv2EbgE9ZcOjTshBDc7vOti3hMu46mS7B2qVZWmX1ALZZJmtDPlMWG0OGd-elk5doGyFF1AmELQamclcsR0GAp_JDnYHa/s1600/3-3k_syej1s-julia-caesar.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghBYjJG_SvZW54Yf8pnKyLpOOoCYnAt8wtdiPWE4STtHZoAusVv2EbgE9ZcOjTshBDc7vOti3hMu46mS7B2qVZWmX1ALZZJmtDPlMWG0OGd-elk5doGyFF1AmELQamclcsR0GAp_JDnYHa/s640/3-3k_syej1s-julia-caesar.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Życie, życie jest nowelą... Coś tam, coś tam. Muszę przyznać, że ostatnio właśnie te posty o tym co u mnie, są moimi ulubionymi. I jedynymi, które pisze mi się łatwo, lekko i przyjemnie. Niestety ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od jakiegoś miesiąca jedyne co zaprzątało moją głowę to pisanie licencjatu. To jeden z tych powodów, dla których nic nie pisałam na blogu - wypompowana pisaniem pracy o blogach, nie miałam siły ani ochoty na nic więcej. W dodatku na pisanie licencjatu poświęcałam cały wolny czas, więc nie miałam już kiedy robić innych rzeczy. Na szczęście jestem już na finiszu, od złożenia ostatecznej wersji dzieli mnie dokończenie bibliografii i poprawienie kilku literówek i przecinków. Jestem niesamowicie zadowolona, że cały czerwiec będę miała wolny i tuż przed obroną nie będę kończyć pracy w ostatniej chwili. Poza tym, mam nadzieję, że teraz znajdę więcej czasu na pisanie bloga, czytanie książek i robienie innych fajnych rzeczy, którymi będę mogła się z Wami dzielić :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poza pisaniem licencjatu ostatnio intensywnie myślę również o słodyczach. Od dwóch tygodni wraz z Narzeczonym "odchudzamy się", co oznacza mniej więcej tyle, że w tym czasie zjedliśmy więcej pizzy i wypiliśmy więcej piwa niż przez ostatni miesiąc - klasyczna dieta-cud, jak schudniemy będzie cud :) Jako dodatkowe wyzwanie wymyśliłam sobie miesiąc bez słodyczy. Po takim czasie jest już nieźle - prawie wcale nie ciągnie mnie do słodkiego, chociaż czasem jak widzę reklamę chipsów w TV albo jak ktoś je ciastka, to też mam chwilową ochotę. Nie ulegam i zaraz o tej chęci zjedzenia czegoś zapominam. Mam nadzieję, że niedługo w ogóle zapomnę o słodyczach i chipsach :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A zaglądacie czasem na <a href="https://www.facebook.com/naipisze/">mojego Facebooka</a>? Ostatnio wspominałam tam o blogowej konferencji w Lublinie. Rada Wydziałowa Samorządu Studentów Politologii UMCS właśnie organizuje Konferencję "Co Ty wiesz o blogowaniu? #2". Siedząc na sali w tamtym roku myślałam o tym, jak by to było, gdybym to ja przemawiała na takim wydarzeniu. Cóż, w tym roku będę miała okazję się przekonać, ponieważ zostałam zaproszona w roli prelegenta. Konferencja już jutro, a ja wciąż nie mogę wyobrazić sobie siebie w tej roli. Organizatorzy, jeśli to czytacie, to wiedzcie, że jestem przerażona! Niemniej jednak, będzie mi bardzo miło, jeśli moi Czytelnicy znajdą czas i dołączą do mnie w tych trudnych chwilach. Start jutro (wtorek) o 9:30 na Wydziale Politologii UMCS przy pl. Litewskim. Zapraszam! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zastanawiam się czy jest coś, o czym powinnam lub chciałabym Wam napisać, ale to chyba tyle. Z jednej strony byłam ostatnio strasznie monotematyczna (licencjat), a z drugiej to wcale nie był taki najgorszy czas. Bardzo cieszę się z powodu nadchodzącej konferencji, nie mogę doczekać się czytania nowych książek, które już czekają na czytniku, zaczynam myśleć o moich urodzinach i absolutnie ekscytuję się wizją zbliżających się wakacji! Nie, nie mamy jeszcze konkretnych planów. D. próbuje ukryć przede mną swoje zamiary i nadal nie wiem czy mam kupić nowy kostium kąpielowy czy raczej buty trekkingowe. Jedyne co udało mi się z Niego wyciągnąć to to, że będziemy wypoczywać w Polsce. Aha.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzymajcie się mocno i czekajcie na nowy post! W międzyczasie zaglądajcie na <a href="https://www.instagram.com/patrycja.teter/">Instagram</a>, bo tam zawsze dzieje się najwięcej :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-81231254581129654892016-04-11T10:19:00.002+02:002016-04-11T10:19:40.714+02:00Ciocia Party radzi #1<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzP7g1mf_z8ZSVDXjbp2IfcJCtpM2vzzOy5TXUR0a-xSZfhF7YjFLVtUpv9VSiLLo9TeuW3IRzXlLk1wd0jRNFe96wJmdb8Jo7ojuuNrD_MGHHmW4DeOT7zDqlWaebNm8wzEp_NESyIeSi/s1600/5tniytqs68e-lechon-kirb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzP7g1mf_z8ZSVDXjbp2IfcJCtpM2vzzOy5TXUR0a-xSZfhF7YjFLVtUpv9VSiLLo9TeuW3IRzXlLk1wd0jRNFe96wJmdb8Jo7ojuuNrD_MGHHmW4DeOT7zDqlWaebNm8wzEp_NESyIeSi/s640/5tniytqs68e-lechon-kirb.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Siedzę przed komputerem już ponad dwie godziny. Wpatruję się w ekran i od czasu do czasu przełączam na pustą stronę Worda z migającym kursorem. "Napisz coś. Napisz coś. Napisz coś!". Nie mogę wymyślić ani jednego sensownego zdania. Za każdym razem, gdy coś skleję, zaraz to kasuję i piszę od nowa. Czasem innymi słowami, a czasem dokładnie tak samo jak wcześniej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Włączam Facebooka. Jak na złość nie ma żadnych nowych powiadomień ani wiadomości, ani nawet jakiegoś zaproszenia do znajomych od kogoś, kogo widziałam raz w życiu na oczy. Zjeżdżam w dół w poszukiwaniu inspirujących linków, zdjęć czy czegokolwiek. Czegokolwiek, na czym mogłabym chociaż chwilę zawiesić oko i zająć czymś myśli. Pusto.</div>
<div style="text-align: justify;">
Włączam Groupon. W chwilach kiedy mam trochę czasu i nie mam pomysłu (albo siły) na coś konkretnego przeglądam kolejne oferty na odkurzacze, szczoteczki do zębów albo majtki od projektanta. I chociaż raz udało mi się znaleźć to, czego szukałam. Puder ryżowy, podobno ekstra dla cery tłustej i mieszanej, sprawdzę i dam znać. Po szybkich zakupach znowu przełączam się na Facebooka. Dalej nic.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pora na Instagram, jakąś godzinę temu wrzuciłam zdjęcie jak próbuję pisać licencjat. Są na nim ciasteczka Oreo i fajny kubek, który dostałam od Narzeczonego, na pewno będą lajki! Guzik, znowu nic. Przecież wszyscy lubią Oreo i ładne kubki! Nikt nie chce się łączyć w bólu pisania pracy licencjackiej? Dzięki...</div>
<div style="text-align: justify;">
Głowa mi pęka, zatoki zaraz eksplodują i jeszcze te zawroty głowy. Ledwo widzę na oczy, ale zamiast położyć się i czekać aż to wszystko minie, uparłam się, że zrobię coś pożytecznego, że nie będę tak marnowała czasu na głupoty. W końcu wiosna, słońce (akurat nie dzisiaj), dużo energii i zapału do robienia nowych rzeczy nie pozwalają mi zakopać się pod kołdrą. Tylko, że pisanie licencjatu mi nie idzie. Już nawet wyłączyłam Worda, chociaż po części mogę być zadowolona. Napisałam z pół strony czegoś, o czym nie mam pojęcia i nie pójdę na seminarium z "pustą ręką".</div>
<div style="text-align: justify;">
Potem weszłam na bloga, bo szukałam wpisu z cytatem ze "Smażonych zielonych pomidorów". Uwielbiam tę książkę, serio. Kiedy już to znalazłam i rzuciłam okiem na kilka bardzo entuzjastycznych zdań z innych postów, pomyślałam, że dzisiaj też coś dla Was napiszę. Coś fajnego, z energią i pobudzającego do działania. Coś, co da Wam i mi kopa na cały dzień i sprawi, że dobrze wykorzystamy nasz czas. Przypomniało mi się, że rano oglądałam snapy Majewskiego, wiecie <a href="https://www.facebook.com/majewski.trenuje/?fref=ts">Majewski Trenuje</a>. Fajny chłopak. Straszny śmieszek, ale w sumie dobrze gada. Mówił, że można osiągnąć wszystko, żeby nie zważać na to, że ktoś się z nas śmieje, tylko iść do przodu i robić swoje. Chciałam to rozwinąć, dodać coś od siebie, zmotywować Was trochę...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Niestety, jedyne czym mogę Was dzisiaj ugościć to mała rada:</div>
<div style="text-align: center;">
<b>w poniedziałki lepiej zostańcie w łóżku.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-65835594785544253212016-04-07T12:28:00.000+02:002016-04-07T12:28:02.755+02:00Życie #4<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihJv4rmaOGJ6PKUw18xbdcNAhIDSnBx7kAEqz2BAjCUq88lFeb8oWXNksyfqkxOFzniPgjTVZJ7pcZJP3-e-R1ZaesNOmoGgIjAszNgAriIIIponuEXTEBJvlc3vF7Rwco40g82Qe6fBdz/s1600/3f4sqiums6k-mikael-kristenson.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihJv4rmaOGJ6PKUw18xbdcNAhIDSnBx7kAEqz2BAjCUq88lFeb8oWXNksyfqkxOFzniPgjTVZJ7pcZJP3-e-R1ZaesNOmoGgIjAszNgAriIIIponuEXTEBJvlc3vF7Rwco40g82Qe6fBdz/s640/3f4sqiums6k-mikael-kristenson.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="text-align: justify;">Aj tam! Do dupy z tym wszystkim. Obiecanki-cacanki, a w praktyce zawsze to samo. Miało być więcej i lepiej, a w rzeczywistości przez ostatnie trzy miesiące siedziałam na tyłku z założonymi rękami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
Nawet nie próbuję się usprawiedliwiać, bo nie mam argumentów. Mogę jedynie Wam podziękować, że mimo ciszy na blogu i tak dostaję od Was przemiłe wiadomości, na które wcale teraz nie zasługuję. Dziękuję!</div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę teraz o początku roku, o pierwszym kwartale. Co się wydarzyło, co warto zapamiętać. Jakieś wnioski, luźne myśli, cokolwiek. Wiem! Miał być detoks zakupowy do końca marca. Nie udało się, ale w połowie sama zrezygnowałam z kontynuowania. Jeden: znowu wybrałam najgorszy moment - najgorętszy okres wyprzedaży, kiedy okazało się, że mogłabym za grosze dokupić coś potrzebnego w szafie. Grzech było nie skorzystać, wiedząc, że w kwietniu za te same buty będę musiała zapłacić dwa razy więcej (a buty były gdzieś tam na liście potrzeb). Dwa: okazało się, że zakupy to dla mnie świetne, choć krótkotrwałe, lekarstwo na smutki. Szczęście w nieszczęściu (chyba), że na pocieszenie zazwyczaj kupuję bieliznę i skarpetki, które zawsze się przydają i niekoniecznie rujnują budżet. Trzy: no po prostu jestem słaba! Zakazy jakoś tak niby trzymają mnie w ryzach przez chwilę, a potem ciągle chodzi mi po głowie, żeby coś kupić. Cokolwiek. Skarpetki. Żel pod prysznic w ślicznym opakowaniu a'la miś koala. Nowe majteczki, chociaż inne wysypują się z szuflady. Zwykły podkoszulek. Dziesiąty balsam do ust w nowym smaku. Cokolwiek. Tak więc koniec z odgórnymi zakazami. Postanowiłam nie zaprzątać sobie tym głowy, a zakupy robić wtedy, kiedy coś naprawdę, ale NAPRAWDĘ mi się spodoba. Żadne tam "ładne, może być", tylko szukam najlepszych rzeczy, o których nie mogę zapomnieć. Ograniczę byle jakie wydatki, a to co trafi do mojego koszyka, rzeczywiście będzie tego warte. Mam nadzieję.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Koniec zimy zmobilizował mnie do podjęcia nowych działań. Wczoraj zapisałam się na tatuaż, o którym opowiadałam wszystkim wokół od kilku miesięcy, a od dzisiaj ruszam na moje ulubione zajęcia sportowe. Zdaję sobie sprawę, że dostanę wycisk, ale szczerze już nie mogę się doczekać tego uczucia "po". Mój Najukochańszy Narzeczony zapewne też czeka aż wrócę do domu zmęczona, szczęśliwa i zadowolona z życia. Doskonale zdaję sobie sprawę, że od siedzenia w domu i gadania z dwulatkiem głupieję, a do głowy przychodzą mi same bzdury... W dodatku wróciłam do książek. Wstyd się przyznać, ale ostatnio zupełnie nic nie przeczytałam. Zaczęłam kilka pozycji, ale wszystko teraz leży i się kurzy. Nie wiem jaki wpływ na czytelnictwo ma słońce, ale mnie zachęciło do odkurzenia czytnika i oto po trzech dniach mam już na koncie przeczytaną jedną, całą książkę. I to klasykę. Coś w tym jest, że razem z wiosną i pączkami na drzewach do życia budzą się również ludzie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szukając w pamięci wydarzeń z ostatnich trzech miesięcy zajrzałam na swój <a href="http://instagram.com/patrycja.teter">Instagram</a>. Zdecydowanie królują teraz selfie i zdjęcia paznokci. Nagle dotarło do mnie, że nie mamy prawie żadnych zdjęć z okresu naszej znajomości z D. i postanowiłam to zmienić. Zaczęło się od selfie, żebym przyzwyczaiła się do aparatu, potem zaczęłam fotografować się z Małą Alą. Jest teraz taka rozbrykana, że jedyna możliwość na złapanie jej, to zdjęcie z ręki, tak żeby widziała się w ekranie telefonu. Furorę robi też opcja na Snapchacie, gdzie można nałożyć na twarz filtr z pieskiem. Ala jest zachwycona jak ma uszy i długi język :D I coraz częściej namawiam D. na wspólne zdjęcia - zawsze wypomina mi, że jak On chciał robić fotki, to ja się zawsze chowałam i wszystko to moja wina... ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
No i paznokcie. Moja nowa miłość. Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się rozpocząć szkolenie w tym kierunku i pasja rozpali się na długo. Zajrzyjcie na <a href="https://www.facebook.com/Party-nails-1588088094846941/">mój fanpage</a> i zostawcie lajka. Chętnie też przyjmę nowe osoby w swoje łapki :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwsza część roku minęła mi bardzo spokojnie i bez fajerwerków. Zupełnie jak wieczór pod kocem z kubkiem herbaty. Powoli, ciepło, przyjemnie. Chociaż tak szybko, że nie zdążyłam się zorientować, że to już trzy miesiące...</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-45144105142892597822016-01-06T14:25:00.001+01:002016-01-06T14:25:11.283+01:00Nowy start - postanowienia noworoczne w praktyce<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://pixabay.com/static/uploads/photo/2010/12/13/09/51/fireworks-1758_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://pixabay.com/static/uploads/photo/2010/12/13/09/51/fireworks-1758_960_720.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio wyjaśniłam Wam moje podejście do postanowień noworocznych - <a href="http://patrycjateter.blogspot.com/2016/01/postanowienia-noworoczne-w-teorii.html">klik</a>. Zapraszam do nadrobienia, bo ukryłam tam dla Was życzenia prosto z serduszka! :) Jednak dla przypomnienia: staram się robić bardzo przemyślane postanowienia noworoczne. Żadne tam wyświechtane frazesy o schudnięciu x kg, przebiegnięciu maratonu, mimo że męczę się podbiegając do autobusu czy znalezieniu księcia na białym koniu. Stawiam na ważne sprawy, rozwój i spełnianie małych marzeń, które ciągle odkładam na później. Staram się pracować nad tym, kim chciałabym być w przyszłości i chcę zmieniać świat zaczynając od siebie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Zanim przejdę jednak do postanowień spróbuję krótko podsumować poprzedni rok. Na początku musicie wiedzieć, że mam krótką pamięć. Nie powiem Wam kiedy dokładnie byłam na wakacjach ani ile dni spędziłam w Zakopanem na Sylwestrze. Nie wiem ile kosztowały bilety do ZOO we Wrocławiu ani na pociąg. Nie pamiętam jakie dostałam prezenty urodzinowe ani nawet jak dokładnie spędziliśmy poprzednie święta. Pamiętam za to dobre, krótkie chwile, które sprawiły, że jestem szczęśliwa.</div>
<div style="text-align: justify;">
Sylwester z Ukochanym i przyjaciółmi. Uczucie ulgi, gdy dojechaliśmy na wakacje w Mikołajkach. Ten poranek, kiedy pierwszy raz założyłam na palec pierścionek zaręczynowy wychodząc na miasto. Pierwszy samodzielnie ugotowany obiad, który D. pochwalił. Pierwszy samodzielnie ugotowany obiad, który TAK BARDZO mi smakował. Te spojrzenia, kiedy razem z Perełkami Tytanów szłyśmy przez całe boisko w swoich strojach. Śmiech Ali, kiedy razem się bawimy. Pierwsze pięknie wykonane paznokcie hybrydowe (serio!). Znajomi, którzy chwalą mojego bloga. Pochwała z ust nauczyciela. Indeks oddany w pierwszym terminie. Świetna książka, o której nie mogę przestać myśleć. Poranki, kiedy budzimy się razem. Gorące kakao, które D. robi najlepiej na świecie.<br />
Te najpiękniejsze wspomnienia to krótkie momenty, kiedy czujemy się naprawdę szczęśliwi :)<br />
Wracając do postanowień noworocznych - tym razem większość z nich, to nie nagłe zrywy, ale rzeczy, nad którymi pracuję od kilku miesięcy. Rzeczy, które rozwijam i na których staram się maksymalnie teraz skupić. Chociaż nie wszystkie ;)<br />
<br />
<ul>
<li>Zadbam o większą jakość życia - pod każdym względem. Chcę nauczyć się mądrze oszczędzać i dokonywać wartościowych wyborów. Nie tylko w zakresie zakupów, ale również spędzania wolnego czasu czy kontaktów towarzyskich. Na pierwszy ogień idzie zakupowy detoks do końca marca, czyli ban na nowe ubrania, buty i kosmetyki. Wyjątek stanowią rzeczy, które będą potrzebowały natychmiastowego zastępstwa, jak np. podarte spodnie czy zepsute kozaki. Albo żel pod prysznic czy dezodorant. Kosmetycznie chcę przede wszystkim pozbyć się zapasów, jakie w ostatnim czasie pojawiły się na moich półkach i trzymać się sprawdzonych produktów. Jeśli chodzi o mój wolny czas, to chciałabym więcej czytać, bo wiem, że mogłabym oraz chcę nadrobić trochę zaległości filmowe (chociaż o ten punkt doskonale dba mój Narzeczony ;)). Mam ochotę wciągnąć się w jakiś serial, bo dawno nic takiego nie oglądałam, jeśli polecacie coś fajnego dajcie znać!</li>
<li>Odszukam swoją największą pasję i zadbam o swój rozwój - brzmi strasznie głupio, nie? Ale odkąd przestałam tańczyć nie wiem co jest moją pasją. Lubię czytać i pisać, piec ciasta i ciasteczka (szczególnie babeczki!), czasem robię makijaże, a ostatnio zabrałam się za manicure hybrydowy. Uwielbiam też rozmawiać z ciekawymi ludźmi, a poza tym moje zainteresowania krążą również wokół organizacji wesel (i to nie tylko ze względu na przygotowania własnej uroczystości ;)). Patrząc na to z boku, to jakoś można to połączyć, ale chciałabym obrać jeden konkretny kierunek i chociaż w jednej rzeczy być perfekcyjna - być "mistrzem w swoim fachu" ;) Ponadto wizja zbliżającej się obrony nasuwa mi na myśl jedno, dosyć ważne pytanie: "Patka, co chcesz zrobić ze swoim życiem?", a ja cichutko płaczę i nie wiem co odpowiedzieć. Wiecie, moi znajomi mają plany związane z kierunkiem studiów, pracą, wyjazdami, czymkolwiek, co nada ich życiu jakiś kierunek, a ja siedzę w domu i po prostu nie wiem. Strasznie frustrujące dla osoby, która potrzebuje, żeby coś działo się w jej życiu.</li>
<li>Zadbam o moich przyjaciół i bliskich - tak po prostu. Obiecuję sobie (i Wam :*), że znajdę więcej czasu na spotkania i pogaduszki. Po warunkiem, że i moi znajomi znajdą czas dla mnie. Poprzedni rok upłynął pod znakiem "dobra, dobra, to ja się odezwę" i tak czekam na niektóre kawki i herbatki od dwóch czy trzech miesięcy. Poza tym chcę tak się zorganizować, żeby mieć więcej czasu na odwiedziny u babci, a może nawet spróbuję się przełamać i od czasu do czasu do kogoś zadzwonić :)</li>
</ul>
<div>
To najważniejsze cele na ten rok. Rzeczy, nad którymi chcę pracować i zmienić je w codzienność. W nowiutkim, specjalnym zeszycie na 2016 rok wszystko już spisałam, razem z planem jak się do tego zabrać. Polecam taki zeszyt jako niezły motywator - zeszłoroczny egzemplarz nosiłam ze sobą wszędzie i często zapisywałam tam nowe pomysły albo po prostu myśli zaprzątające głowę. Po krótkiej sesji nad tym zeszytem czułam ogromną ulgę i od razu nabierałam ochoty do pracy. O innych zaletach tego zeszytu na pewno jeszcze wspomnę ;)</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
A jak postanowienia noworoczne wyglądają u Was? Jakieś plany na ten rok czy zupełnie to do Was nie przemawia? :)</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-56659397261176011292016-01-01T13:44:00.001+01:002016-01-01T13:44:29.392+01:00Postanowienia noworoczne w teorii<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://pixabay.com/static/uploads/photo/2010/12/01/space-shuttle-774_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://pixabay.com/static/uploads/photo/2010/12/01/space-shuttle-774_960_720.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i się zaczęło! "Nowy rok - nowa ja", "od jutra biegam 10 km dziennie", "do wakacji schudnę x kg", "zacznę czytać więcej książek", "znajdę chłopaka"... Znacie to?</div>
<div style="text-align: justify;">
Żeby nie było, kiedyś również robiłam sobie takie postanowienia noworoczne i zawsze kończyło się na tym, że z roku na rok moje cele były identyczne. Styczniowy zapał niestety powoli mijał, w okolicach maja-czerwca przypominałam sobie o wszystkich zadaniach, w wakacje starałam się coś zrealizować, bo wiadomo - dużo wolnego czasu, ale na jesieni znowu wszystko brało w łeb, a w Sylwestra zamiast świętować, myślałam o kolejnym roku niezrealizowanych marzeń.</div>
<div style="text-align: justify;">
Od kilku lat do tematu postanowień noworocznych podchodzę z dystansem: trochę się czaję, zapisuję, zmieniam, analizuję kilka razy, zastanawiam się czy to na pewno TO. Boję się porażki, bo to trudne uczucie zawieść samego siebie. Ciężko przyznać się przed sobą, że nie dałam rady, nie udźwignęłam własnych wymysłów, że jestem taka słaba i jednak się złamałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
A jednak wyciągnęłam kilka wniosków z tych wielu lat porażek i przestałam szukać szczęścia tam, gdzie go nie ma. Owszem byłabym bardziej zadowolona mając płaski brzuch i przynajmniej 8 kg mniej, ale skoro do tej pory wizja fajnej dupeczki w lustrze nie zdeterminowała mnie na tyle skutecznie, żeby wziąć się za siebie na poważnie, to znaczy, że nie jest mi tak źle we własnej skórze. Zamiast nakazywać sobie codziennie bieganie maratonów i żywienie się liściem sałaty, wolę skupić się na wprowadzeniu drobnych zmian w jadłospisie i zacząć od wypijania szklanki wody z cytryną każdego dnia po przebudzeniu, bardziej dla zdrowia niż świetnej figury. Skoro wiem, że w ciągu roku czytam około 20 książek, to nie porywam się nagle na 52 (chociaż bardzo bym chciała :)). Zamiast tego ograniczam oglądanie telewizji, żeby znaleźć czas na inne rozrywki. A zamiast obietnicy regularnej nauki, która nigdy nie była nawet bliska realizacji, postanawiam, że chociaż nie będę zostawiała wszystkiego na ostatni wieczór przed deadlinem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Powiecie, że to pójście na łatwiznę i nie stawiam sobie żadnych wyzwań? Nie do końca. Stawiam sobie takie wyzwania, którym mogę podołać. Żeby w przyszłym roku pójść o krok dalej i zmotywowana sukcesem jednak spróbować przeczytać więcej książek, bo przecież teraz, po ograniczeniu telewizji, pochłonęłam ich o połowę więcej niż zwykle.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale postanowienia noworoczne to dla mnie nie tylko "policzalne" zadania do odhaczenia: biegać 3 razy w tygodniu - check, obejrzeć wszystkie odcinki "Gry o tron" - check, schudnąć 5 kg do końca marca - check. To praca nad sobą, a dokładniej praca nad własną głową. Wytrwałość w pokonywaniu przeszkód, odwaga do bycia sobą, zmiana nawyków czy stereotypowego myślenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zmiana stylu życia zamiast zmuszania się do czegoś.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zmiana siebie, a nie innych.</div>
<div style="text-align: justify;">
To dążenie do realizacji własnych marzeń: kim chcę być, co chcę robić w życiu, co chcę osiągnąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ten post miał być spisaniem moich tegorocznych postanowień. Zamiast tego wyszedł mi "teoretyczny" post na temat noworocznych celów, dlatego następnym razem przejdziemy do praktyki :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Na koniec chciałabym życzyć wszystkim Czytelnikom i Przyjaciołom samych najlepszości w Nowym Roku. Mnóstwa szczęśliwych chwil, bo to one budują nam obraz szczęśliwego życia, ogromu sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym. Powodzenia w szukaniu i realizowaniu życiowych pasji oraz planów na życie. Przyjaciół i rodziny, którzy zawsze będą blisko i będą Was wspierać w każdej chwili. Zdrowia i sił, aby dać radę wszystkim swoim planom.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Wszystkiego dobrego!</b></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-44320175884487595292015-12-10T14:13:00.002+01:002015-12-10T14:13:30.873+01:00"To jest prawdziwa miłość!"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho1NKf3SrZDwhXjRNJI368IPUJgY1uD8Cq8tayQUmJqgVLDGKw0cwzLw83n_vX9uS2r6z39RCpemJ02JHBtffJ7lJzxisVxMW4roQfWenaSIF9SBoHxPa__kbbfgY7vB89BenxgzFw-FDS/s1600/DTS_Photography_Movie6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho1NKf3SrZDwhXjRNJI368IPUJgY1uD8Cq8tayQUmJqgVLDGKw0cwzLw83n_vX9uS2r6z39RCpemJ02JHBtffJ7lJzxisVxMW4roQfWenaSIF9SBoHxPa__kbbfgY7vB89BenxgzFw-FDS/s640/DTS_Photography_Movie6.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak często wkurzasz się na swojego chłopaka, bo był dla Ciebie niemiły? Jak często Twoi kumple nazywają Twoją dziewczynę "zołzą", bo naopowiadałeś im jakichś głupot? Jak często zastanawiasz się, dlaczego on czy ona, miłość Twojego życia, zachowali się w ten czy inny sposób i sprawili Ci przykrość?</div>
<div style="text-align: justify;">
W związkach jest tak, że wina prawie zawsze leży po obu stronach. Nawet jeśli tym razem to chłopak zrobił coś nie tak, to może dlatego, że przez ostatni tydzień non stop rzucałaś się bez powodu? A może dziewczyna znowu krzyczy i płacze, czego strasznie nie lubisz, bo już nie potrafi inaczej do Ciebie dotrzeć i pokazać, że coś jest nie w porządku?</div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo mocno wierzę w karmę i uważam, że to co robisz zawsze do Ciebie wróci. Dlatego, jeśli chcesz być w szczęśliwym związku, sam musisz czuć się szczęśliwy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Czasem przeglądam na Facebooku stronę "Anonimowe Wyznania". Ludzie piszą o przeróżnych rzeczach: o dzieciństwie, szkole, wpadkach i wielkich miłościach. O tych ostatnich chyba lubię czytać najbardziej. I właśnie ostatnio znalazłam historię, w której Ona była z dobrego domu - nic jej nie można było zarzucić, a On - nie miał nic. Rodziny ani żadnych bliskich, wsparcia znikąd, ani nawet zębów. Były za to długi, marna praca, mieszkanie przypominające starą piwnicę i trawa. Nie ma szans na dobrą przyszłość? Też tak myślałam, ale takie historyjki lubią zaskakiwać. Dziewczyna poświęciła się cała dla tego uczucia. Mimo że trochę się bała, zaryzykowała i pomogła chłopakowi spłacić długi, wyjść z nałogu, znaleźć lepszą pracę. Wszystko się udało, dzisiaj są w szczęśliwym związku, zapomnieli o złych wspomnieniach i planują wspólną dalszą przyszłość. Pod całą historią ktoś napisał komentarz, który pięknie podsumował wszystko...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>"To jest prawdziwa miłość, kiedy obie strony dają coś od siebie"</b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wow, to takie proste i banalne, ale w tym kryje się cały sekret udanej relacji. Kiedy wczoraj się nad tym zastanawiałam, sama byłam zdziwiona, że taka oczywista rzecz może być kluczem do szczęścia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zastanówcie się, ile znacie par, w których dziewczyna zachowuje się jak księżniczka i wymaga cudów od zakochanego po uszy chłopaka? Albo odwrotnie: dziewczyna poświęca całe swoje życie dla chłopaka, który cieszy się, że z nią jest, ale w sumie nie ma zamiaru zrezygnować z żadnych dotychczasowych uciech? Ja znam/znałam sporo i większość już się rozpadła. Oczywiście, każdy z partnerów musi mieć własne życie i swoją przestrzeń, ale musimy być też gotowi na drobne kompromisy: dzisiaj ja gotuję, ale Ty zmywasz; tym razem oglądamy Twój ulubiony film, ale następnym razem ja wybieram repertuar; teraz Ty wychodzisz z kolegami, ale za tydzień idziemy razem. Jeśli ona może sterczeć w kuchni cały dzień i gotować obiad rodem z MasterChefa, mimo że nie znosi gotowania, to Ty zrób coś dla niej i idźcie na zakupy do galerii. Nikt nie doradzi jej tak dobrze, jak własny mężczyzna - oczy ukochanego są najlepszym odbiciem. Jeśli on zawsze odbiera Cię z pracy samochodem, mimo że nie ma po drodze, zrób mu niespodziankę i przy następnym ważnym meczu w telewizji zaproponuj, żeby zaprosił znajomych, kup piwo, zrób górę przekąsek i idź do koleżanki na babskie ploty. Będzie szczęśliwy, że ma taką wyrozumiałą kobietę, a koledzy będą mu szczerze zazdrościli.</div>
<div style="text-align: justify;">
Bądźcie też bezinteresowni. Pyszny deser po obiedzie albo kwiaty czy drobny prezent bez okazji. Wsparcie w trudnych chwilach i bezgraniczna miłość. Stanie murem za osobą, którą kochacie i poczucie bezpieczeństwa. Złapanie za rękę, dodanie otuchy czy spontaniczny pocałunek na środku ulicy. Drobne gesty, które nic nas nie kosztują, a drugiej osobie zrobią cały (wspaniały dzień). Jest tyle prostych rzeczy, które budują wspaniały związek.</div>
<div style="text-align: justify;">
I pamiętajcie, że jeśli Wy będziecie w porządku i będziecie pracowali nad Waszym wspólnym szczęściem, Wasza połówka też na pewno się o to postara.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Kochajcie się! :)</div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-16908509770290259152015-12-03T11:30:00.003+01:002015-12-03T11:30:50.936+01:00INSTA-mix #listopad 2015 + Życie #3<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiynnGWXH_kpTfaZ92OdgMdK6ulUOMNWtXCPORo_rmn5S8PmdJeNn4Kv90DEhBwp4-lZumQgtGqe512GxkDY4iQFwEXhZzbmSDQ668vCvlu8HFZUxc5b_q7dFJq6e0ds5iPBbAnMhA1-KEj/s1600/collage+wroclaw.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiynnGWXH_kpTfaZ92OdgMdK6ulUOMNWtXCPORo_rmn5S8PmdJeNn4Kv90DEhBwp4-lZumQgtGqe512GxkDY4iQFwEXhZzbmSDQ668vCvlu8HFZUxc5b_q7dFJq6e0ds5iPBbAnMhA1-KEj/s640/collage+wroclaw.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy kogoś jeszcze zdziwi, jeśli napiszę, że kolejne miesiące przelatują mi przez palce w ekspresowym tempie? Mam nadzieję, że Wy również macie wrażenie, że czas upływa odrobinę za szybko. Listopad był dla mnie przede wszystkim wyczekiwanym wyjazdem do Wrocławia. Pierwsza połowa to było odliczanie dni, a druga... No cóż, sami zobaczycie ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
W każdym razie, miasto jest piękne! Mieliśmy dużo szczęścia, że trafiliśmy na ładną pogodę, bo mogliśmy dużo spacerować i oglądać. Na zdjęciu Dworzec Główny, który, muszę przyznać, jest naprawdę ładny, oraz nasz hotel. D. wykazał się świetnym zmysłem organizacyjnym, ponieważ odległość hotelu od dworca wynosiła około 200 metrów :) Poza tym chyba ze wszystkich miejsc, jakie odwiedziliśmy mieliśmy świetny dojazd komunikacją miejską, bo wiadomo, że do dworca musi być sensowne połączenie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX8sQtqs6xh5JafKiSip8xPRcbc6_F2Ic7J3j89TNjgm8M5aImmEm6Jy3uBRhgxn-784zR3D2SbnV8i_ndvAs_tz-KKRO6FeLyMnB2UAXBsjoHRxdfaw0PHGj7_HpycsXrE1UNFNKfNTKw/s1600/collage+zoo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX8sQtqs6xh5JafKiSip8xPRcbc6_F2Ic7J3j89TNjgm8M5aImmEm6Jy3uBRhgxn-784zR3D2SbnV8i_ndvAs_tz-KKRO6FeLyMnB2UAXBsjoHRxdfaw0PHGj7_HpycsXrE1UNFNKfNTKw/s640/collage+zoo.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najważniejszą atrakcją tego wyjazdu było dla mnie ZOO. Nigdy wcześniej nie byłam w ogrodzie z prawdziwego zdarzenia. Do tej pory widziałam na żywo jedynie lamy i strusie, więc nic specjalnego w porównaniu z takim tygrysem!</div>
<div style="text-align: justify;">
Afrykarium, które znajduje się na terenie ZOO też jest super, biegałam tam niczym dziecko i myślę, że D. miał niezły ubaw patrząc jak zachwycam się dosłownie wszystkim :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5gF3dYszjOklAsXctBarK-z1UttoPVXM0hH-s20DUNhyphenhyphenxOM1vE8ZtGzo-9ppSybwgxgamG3s2xNq8NO32GkXHuSe1htFynzqQnKrlPyodobJsoK8sx59O3p6E9JxFjE_EWAo11WAjTtcB/s1600/collage+zareczyny.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5gF3dYszjOklAsXctBarK-z1UttoPVXM0hH-s20DUNhyphenhyphenxOM1vE8ZtGzo-9ppSybwgxgamG3s2xNq8NO32GkXHuSe1htFynzqQnKrlPyodobJsoK8sx59O3p6E9JxFjE_EWAo11WAjTtcB/s640/collage+zareczyny.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Punktem kulminacyjnym całego wyjazdu były zaręczyny, których kompletnie się nie spodziewałam! Mój Narzeczony (!!!) wszystko zaplanował tak świetnie, że cały weekend okazał się najwspanialszym przeżyciem ever. Miałam przytoczyć całą historyjkę, jednak napiszę tylko, że piątek 13-ego wcale nie musi być pechowy ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
Śmieszne jest to, że zaraz po całym wydarzeniu rozmawiałam z D, czy będzie teraz przedstawiał mnie jako swoją narzeczoną i mówiłam, że absolutnie nie może teraz się mylić! A tak naprawdę, to ja jeszcze łapię się na tym, że czasem zamiast Narzeczonego mam Chłopaka. Niby głupia sprawa, ale za każdym razem, gdy z ust D. pada "moja narzeczona" pękam z dumy! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQuLkSvHgkIRHLM3w4Zz4l8u4S8Dp3L5EL_WYkmVDOc7RuHDBGgz8A31BA55eY2PIv-WBXYOCUSGfttLh-toK4nFFcqchHDColnEoXOxF31CCz1eMU2MswtP5lYHl_hfNZHurx8Vpi_h-8/s1600/collage+milosc.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQuLkSvHgkIRHLM3w4Zz4l8u4S8Dp3L5EL_WYkmVDOc7RuHDBGgz8A31BA55eY2PIv-WBXYOCUSGfttLh-toK4nFFcqchHDColnEoXOxF31CCz1eMU2MswtP5lYHl_hfNZHurx8Vpi_h-8/s640/collage+milosc.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wspólne zainteresowania łączą ludzi, ale jak miło, gdy to druga osoba zaraża nas swoją pasją. Odkąd poznałam D. w moim życiu zaszły ogromne (i dosyć oczywiste) zmiany, ale cudowne są przede wszystkim te chwile, gdy spędzamy czas razem właśnie na realizowaniu wspólnych zainteresowań. Filmy, które pokochałam i już zawsze będą mi się kojarzyły właśnie z Nim czy chociażby przekonanie się do oglądania piłki nożnej (przede wszystkim w wydaniu mojego Narzeczonego :D).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZaaNAvSSVxizVQoqpbm89CB1s5puy9W88ZmAKM0szd-YFwvd_X5LZBE16dkPpzVtP6f3VcOkpthy1Nx8h3tMT5Uchmk8D-l9n2Whbrkl8jH7bG-ZOhDT4Os0-BhAqdp9BkCQ5lW-Ff_sI/s1600/collage+rodzina.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZaaNAvSSVxizVQoqpbm89CB1s5puy9W88ZmAKM0szd-YFwvd_X5LZBE16dkPpzVtP6f3VcOkpthy1Nx8h3tMT5Uchmk8D-l9n2Whbrkl8jH7bG-ZOhDT4Os0-BhAqdp9BkCQ5lW-Ff_sI/s640/collage+rodzina.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
A skoro mowa o wspólnych zainteresowaniach, D. próbuje również przekonać Małą Alę do gier konsolowych. Idzie Mu całkiem nieźle, kolorowe przyciski, światełka i obrazki (prawie) jak z kreskówki potrafią zająć Alę całkiem skutecznie na kilka chwil :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Na szczęście, poza grami po tacie, dziecko interesuje się również czymś po mamie. Od pewnego czasu w ogóle nie chce bawić się tradycyjnymi zabawkami, a zamiast tego wybiera książki (brawo Ala!) lub sprzęty kuchenne (Ala zostaw to!) ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR8frjxrHeeSosOfKa9ca6XyBDaz7NpoYEY41r7p_tb47R55KFuAhSCpyoR4d3IJyg1hpcU0piDijYCj_JF1EMXkfT1armECep5XUnwA7QOITTqG1fT1ClmJfLe0yLX6IRdPbZlZNCFTlu/s1600/collage+motto.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR8frjxrHeeSosOfKa9ca6XyBDaz7NpoYEY41r7p_tb47R55KFuAhSCpyoR4d3IJyg1hpcU0piDijYCj_JF1EMXkfT1armECep5XUnwA7QOITTqG1fT1ClmJfLe0yLX6IRdPbZlZNCFTlu/s640/collage+motto.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jadąc pociągiem do Wrocławia nie przewidzieliśmy jednej rzeczy - czasu podróży. Tak się spieszyliśmy z pakowaniem i dopinaniem ostatnich spraw przed wyjazdem, że nie zabraliśmy ze sobą absolutnie niczego, co mogłoby umilić nam podróż (nie licząc rozładowujących się telefonów). W drugą stronę byliśmy mądrzejsi i przed wyjazdem odwiedziliśmy Empik. W moim koszyku wylądowała książka Małgorzaty Halber, o której bardzo długo myślałam. Mocna, konkretna. Skutecznie zajęła mnie prawie przez 8 godzin jazdy pociągiem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3Maw8j3DmrZsAE-GGVDtyIrTGDR8HPgzNzCDBBmU6CXxTQW33j3rMPwEETLN_lXwC76jVkXaoXT9kEElmaKpPOOGVe0RiM3pO9JN5pxZL15AHdOB7hKjP85bn4MtS4gy2oOwG4Vt2W9EK/s1600/collage+rozne.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3Maw8j3DmrZsAE-GGVDtyIrTGDR8HPgzNzCDBBmU6CXxTQW33j3rMPwEETLN_lXwC76jVkXaoXT9kEElmaKpPOOGVe0RiM3pO9JN5pxZL15AHdOB7hKjP85bn4MtS4gy2oOwG4Vt2W9EK/s640/collage+rozne.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na największym zdjęciu przedstawiam Gacka, nowego kolegę z wrocławskiego ZOO :) Tym, jakże wesołym, akcentem chciałabym zakończyć dzisiejsze wywody i serdecznie polecić wycieczkę do Wrocławia! Nam zostało jeszcze kilka atrakcji do zobaczenia, ale jak mówi mój Narzeczony: "jeden wyjazd, jedna atrakcja" ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-16841524113445219922015-11-19T13:48:00.003+01:002015-11-19T13:48:34.282+01:00INSTA-mix #październik 2015<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkW-VObvvJmPhN7m7j7jyijGax3WIMc8ommtJJR2CLFkEEvUT7gjIr_jzMH46rOVA2IvmVnclX-_FHySN4oO3ZNyac1nV3GqCJhrtQr-8IsomBObBMV2r2QJLZsAWeuL6mVf3PU83id_YX/s1600/collage+dom.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkW-VObvvJmPhN7m7j7jyijGax3WIMc8ommtJJR2CLFkEEvUT7gjIr_jzMH46rOVA2IvmVnclX-_FHySN4oO3ZNyac1nV3GqCJhrtQr-8IsomBObBMV2r2QJLZsAWeuL6mVf3PU83id_YX/s640/collage+dom.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Październik minął (jak zawsze) strasznie szybko! Na początku zawirowanie związane z rozpoczęciem roku akademickiego, potem w połowie miesiąca wesele, którego nie mogłam się doczekać, a po weselu zaczęło się odliczanie dni do listopadowego wyjazdu do Wrocławia z Ukochanym. Tak w skrócie minął mi ten miesiąc i chyba przez to ciągłe odliczanie nawet nie zauważyłam, jak prędko się skończył :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Początek roku był dla mnie prawdziwym wybawieniem, bo nareszcie zaczęłam regularnie wychodzić do ludzi. Znajomych ludzi, bo ciągłe spacerki po mieście z wózkiem się nie liczą ;) To ostatni rok licencjatu i bardzo czekam na jego zakończenie. Jednocześnie nie robię na razie nic w związku z moją pracą licencjacką - ciągle nie mogę się zebrać w sobie i zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia. Jeśli ktoś chciałby zesłać mi jakiś znak z nieba, że czas zacząć - czekam! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1UHgE_uxW5E4N_wx50vxoDanStk0V9B20FyeLV_yCNuCHHP4RnZNSQ7eRK0mzwx-KU00kaEtfYASCr1w13nRTDkAhZ9Q9g3DAVg74tkAnQd22a9jLcJh77BMaaTjJse5CtDnDL71mtrMK/s1600/collage+wesele.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1UHgE_uxW5E4N_wx50vxoDanStk0V9B20FyeLV_yCNuCHHP4RnZNSQ7eRK0mzwx-KU00kaEtfYASCr1w13nRTDkAhZ9Q9g3DAVg74tkAnQd22a9jLcJh77BMaaTjJse5CtDnDL71mtrMK/s640/collage+wesele.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem wielką fanką wesel. Albo inaczej - nie byłam, ale odkąd z D. zaliczamy ich coraz więcej, to nawet mi się spodobało :) Na to w październiku czekałam od dawna, miałam taką wielką ochotę wytańczyć się. Po umieszczeniu w sieci zdjęcia po prawej stronie kilka osób pytało mnie czy to przypadkiem nie było nasze wesele. Odpowiadam - jeszcze nie, z naciskiem na JESZCZE ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwPgCv-ZmkgSm02MMnBM09N2J-gtUWr90zJS_H_y8pPSQd7pDEDfOmY9aCCy8A53et4CRSJiY4c5yS5Rs8ZxQDGjMKxUHppDijz7ZNliGTculpZFqzTn_QU-88z4sW5mPydyD_n-tmJTXe/s1600/collage+jesie%25C5%2584.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwPgCv-ZmkgSm02MMnBM09N2J-gtUWr90zJS_H_y8pPSQd7pDEDfOmY9aCCy8A53et4CRSJiY4c5yS5Rs8ZxQDGjMKxUHppDijz7ZNliGTculpZFqzTn_QU-88z4sW5mPydyD_n-tmJTXe/s640/collage+jesie%25C5%2584.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Październik to też pierwszy prawdziwie jesienny miesiąc, więc w ruch idą hurtowe ilości herbaty. Od jakiegoś czasu mój organizm sam dopomina się ciepłej herbatki, najlepiej w ładnym kubeczku i najlepiej w towarzystwie czegoś pysznego. Zdjęcie z góry zapoczątkowało mój nowy (mam nadzieję) rytuał, żeby chociaż raz w miesiącu wychodzić samej do kawiarni, żeby w spokoju posiedzieć i pomyśleć, spisać wszystkie nowe pomysły i wyrzucić z głowy wszystko to, co niepotrzebnie ją zaprząta. W październiku przeżyłam prawdziwe przesilenie - w pewnym momencie miałam tyle na głowie i czułam się tak wyczerpana i bezsilna, że zupełnie nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Jedno wyjście i spokojnie spisanie wszystkiego, co gnieździło się pod tą blond czupryną pomogło - do domu wróciłam lżejsza, trochę szczęśliwsza i otwarta na kolejne wyzwania dnia codziennego. Polecam :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-23536535338099823112015-11-04T14:10:00.002+01:002015-11-04T14:10:43.681+01:00Co mnie wkurza odkąd noszę okulary<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDYIjHWUtzf35pZtts4d6fzJKnKD6alHAyX0noVjZe55R4crs62YENcSK1Z69A08ILAXE8uyNIBDBWGHBEOpJ0O0bjmVSjeU6-FttAdiQB3F4CWdHNM5VDAY7rxrSpHZN6dotEOa04T2di/s1600/okulary.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDYIjHWUtzf35pZtts4d6fzJKnKD6alHAyX0noVjZe55R4crs62YENcSK1Z69A08ILAXE8uyNIBDBWGHBEOpJ0O0bjmVSjeU6-FttAdiQB3F4CWdHNM5VDAY7rxrSpHZN6dotEOa04T2di/s640/okulary.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Właśnie gotowałam makaron do zupy i korzystając z tego, że Mała Ala słodko śpi, zastanawiałam się o czym napisać post. Miałam kilka pomysłów, ale w momencie przelewania makaronu na sitko faworyt nasunął się sam...</div>
<div style="text-align: justify;">
Nigdy nie miałam problemów ze wzrokiem. Doskonale widziałam z daleka i z bliska, małe literki i numery autobusów będących jeszcze na skrzyżowaniu. Do czasu, kiedy zaczęłam pracować przy komputerze. Powoli zaczęłam zauważać, że coś się dzieje, coraz częściej piekły mnie oczy i nie wszystko było już tak dobrze widoczne. Od momentu, kiedy zdałam sobie sprawę, że coś jest na rzeczy do chwili pojawienia się u optyka minęło około pół roku. I kiedy wreszcie, całkiem spontanicznie, poszłam się zbadać wyszłam z salonu optycznego w nowiutkich, ślicznych okularach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Początkowo nosiłam je tylko w domu i to dosyć rzadko - nie mogłam się przyzwyczaić do swojego odbicia w lustrze. Potem, jak zawsze za sprawą D. (ale On ma dobry wpływa na mnie!), zaczęłam je zakładać coraz częściej i nawet zdarzało mi się wyjść w nich do ludzi. Całe szczęście, że był to okres wakacji, bo łatwiej było mi się z nimi zaprzyjaźnić, jeśli nie musiałam codziennie spotykać się ze znajomymi. Dzisiaj noszę okulary cały czas, ale jednocześnie coraz częściej mi przeszkadzają.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oto przed Państwem 8 sytuacji, kiedy okulary są do bani:</div>
<br />
<ol>
<li style="text-align: justify;"><b>Kiedy próbujesz kogoś pocałować</b> - nieważne czy dajesz całuska na przywitanie cioci Hani czy chciałbyś namiętnie całować się ze swoją drugą połową - okulary wbijają się w nos drugiej osoby, zaczepiają o policzki albo stukają się z okularami naszego towarzysza. Dodatkowo zabierają przestrzeń i kiedy myślisz, że już-już się pocałujecie, okazuje się, że najpierw trzeba pokonać szkła.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Kiedy próbujesz kogoś przytulić</b> - nigdy nie lubiłam się przytulać, ale odkąd jesteśmy z D. parą wszystko się zmieniło. I chociaż mój Ukochany nie jest najbardziej wdzięczną osobą do przytulania, to ja ciągle walczę. Jako Naczelny Przytulasek w naszym związku staram się dbać o odpowiednią liczbę misiaczków dziennie (podobno 8 przytuleń dziennie zapewnia dobre samopoczucie). Niestety, odkąd noszę okulary muszę bardziej uważać, żeby nie zrobić sobie ani Jemu krzywdy. To samo co przy pocałunkach, oprawki wbijają się nie tu gdzie trzeba, krzywią się i spadają z nosa...</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Kiedy gotujesz obiad</b> - okulary są ze szkła, a szkło chętnie zaparowuje. Gotując obiad często nachylam się nad garnkiem, a wtedy cała para osiada na moich "oczach". Naprawdę potrzebuję chwili zanim zacznę cokolwiek widzieć, a zazwyczaj i tak znowu wkładam nos do garnka i sytuacja się powtarza.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Kiedy wchodzisz do ciepłego pomieszczenia</b> - jakież było moje zdziwienie, kiedy parę tygodni temu, kiedy ranki były już dosyć chłodne, wyszłam z psem na krótki spacer i po powrocie do ciepłego mieszkania zupełnie nic nie widziałam! Jak wyżej, okulary znowu mi zaparowały...</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Kiedy coś pijesz</b> - wypicie napoju ze szklanki do dna wydaje się być nadprzyrodzoną zdolnością. Naczynie zazwyczaj zatrzymuje się na okularach, a ja będąc w towarzystwie zazwyczaj staram się wtedy zapaść pod ziemię. Stukanie okularami o szklankę nie wydaje się być eleganckim zachowaniem, nie sądzicie? A i jeszcze jedno, pijąc kawę czy herbatę uważajcie, bo szkła na pewno znowu zaparują.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Kiedy pada deszcz</b> - już prawie przestałam nosić okulary w deszczowe dni. Nie znoszę kiedy kropelki deszczu spadają mi na szkła i przez to mam "mroczki" przed oczami. Nie mogę wtedy szybko ich wytrzeć, bo woda rozmazuje się jeszcze bardziej, a zanim wyciągnę ściereczkę z torebki... Przestanę cokolwiek widzieć w tym deszczu.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Kiedy chcesz poleżeć na boku albo przytulony do kogoś</b> - okulary strasznie przeszkadzają, bo każdy nacisk skłania je do migracji na twarzy. Albo wgniatają się w coś Tobie lub drugiej osobie albo przekrzywiają w taki sposób, że zupełnie nic nie widzisz. Same nieszczęścia!</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Kiedy musisz je wyczyścić</b> - zupełnie tego nie rozumiem. Mam wrażenie, że moje okulary są wiecznie brudne. Nieważne ile razy dziennie je przecieram, po 5 minutach zawsze są znowu zakurzone albo mają ślady palców (lub paluszków ;)). Dodatkowo każde zabrudzenie na szkłach sprawia, że nie mogę się skupić, bo mam wrażenie, że ciągle mam coś na oku. I jeszcze takie zielone plamki od padającego światła! Nie znoszę tego i nie wiem jak temu zaradzić :(</li>
</ol>
<div style="text-align: justify;">
Uff, wylałam wszystkie swoje żale! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Mimo że każda z tych sytuacji przydarza mi się codziennie, to nie dajcie się zwieść - lubię swoje okulary i wcale aż tak mi to wszystko nie przeszkadza ;)</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-4146899877689327062015-10-29T11:00:00.000+01:002015-10-29T11:00:02.976+01:00Wiesz co jest najważniejsze?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzI9-1qCZk7w282EXisoMFIvffvXbMF9w4yXn914nMTJVmRsrtGwi_kp_vny5Y032k4etlIzSsECLCF6jygCd0l4TLFNIm1Wbpsp1R3P9t1TfJZ1g23iu3QCeJ_O8nk1k8HvBpZo4mRAen/s1600/3-3k_syej1s-julia-caesar.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzI9-1qCZk7w282EXisoMFIvffvXbMF9w4yXn914nMTJVmRsrtGwi_kp_vny5Y032k4etlIzSsECLCF6jygCd0l4TLFNIm1Wbpsp1R3P9t1TfJZ1g23iu3QCeJ_O8nk1k8HvBpZo4mRAen/s640/3-3k_syej1s-julia-caesar.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;">Od jakiegoś czasu źle śpię w nocy. I to nie tylko z powodu dziecka śpiącego w tym samym pokoju. Budzę się w nocy nawet, gdy śpię sama i zupełnie nie wiem dlaczego. Ani co z tym fantem zrobić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
A może jednak wiem, dlaczego nie mogę ostatnio spokojnie spać?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kilka dni temu obudziłam się rano z jakimś dziwnym ciężarem. Tak dużym, że ledwo wstałam z łóżka. Właściwie gdybym tylko mogła, to zostałabym w nim co najmniej do południa.Włączyłabym telewizję i tak bym leżała i patrzyła przed siebie. Potem bym niespiesznie wstała, poszła do kuchni i zrobiła sobie herbatę. Na śniadanie zjadłabym sałatkę od mamy albo kawałek ciasta. Byle tylko nie wymagało to za dużo przygotowań. Kanapki odpadają, bo za dużo roboty. Potem wróciłabym do łóżka, tym razem w towarzystwie laptopa i odpaliłabym Heroes'y. W tle dalej grałby telewizor, a obok leżałaby butelka Coca Coli i paczka chipsów. Cały dzień upłynąłby mi na odpoczywaniu i resetowaniu umysłu. W międzyczasie poczytałabym jakąś książkę, napisałabym coś na bloga i nie myślałabym o niczym ważnym, O NICZYM!</div>
<div style="text-align: justify;">
I właśnie tutaj znalazłam rozwiązanie mojej zagadki. Jako początkująca Pani Domu wpadłam w pułapkę perfekcjonizmu. Wiele razy przekonałam się, że jeśli coś ma być zrobione dobrze, muszę zrobić to sama. Dodatkowo wyznaję zasadę, że albo coś robimy porządnie albo wcale. Wybuchowa mieszanka, która przyprawiona górą pytań o to, jak sobie radzimy na swoim, przyprawiła mnie o zawroty głowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Bo mieszkanie musi być posprzątane, bo obiad musi być ugotowany i idealnie doprawiony, bo dziecko musi mieć zawsze przygotowane jedzenie i ubranka na cały dzień, bo trzeba przygotować się na zajęcia, bo trzeba pomóc wszystkim wokół, bo przecież sami sobie nie poradzą, "a Ty Patrysiu jesteś taka ogarnięta". Do tego trzeba dopilnować pozostałych spaw około domowych, a w mojej głowie muszę mieć ułożone plany na najbliższy miesiąc, bo ktoś już chce wiedzieć co robimy w ostatni weekend miesiąca. Brzmi strasznie? Dokładnie tak było.</div>
<div style="text-align: justify;">
Rano pędziłam na uczelnię, na zajęciach robiłam listę zakupów i planowałam jadłospis na kolejne kilka dni. W przerwach załatwiałam jakieś sprawy na mieście, a później szybko jechałam na zakupy. Byle szybciej leciałam do domu, żeby wrócić do dziecka, zrobić obiad i ogarnąć mieszkanie. Wieczorem padałam na twarz i tak naprawdę nie miałam siły i chęci nawet na drobne przyjemności, chociażby jak długa kąpiel w wannie. Radości nie sprawiało mi właściwie nic, za czym jakiś czas temu bym szalała...</div>
<div style="text-align: justify;">
Naprawdę zapomniałam w tym czasie o sobie. A może nawet nie tyle zapomniałam, co po prostu zepchnęłam na dalszy plan, bo zawsze było coś ważniejszego. A to zupełna bujda! Wiem, że to ja jestem najważniejsza i że żeby działało wszystko wokół, to ja muszę być w dobrej formie. Przesolony obiad czy zakurzone kąty nic nie znaczą, jeśli serce domu bije i wszyscy są szczęśliwi. Tak samo perfekcyjny deser nie będzie smakował, jeśli z łazienki będzie słychać tłumiony płacz i nikt nie będzie wiedział co się stało.</div>
<div style="text-align: justify;">
I chociaż czasem narzekamy na swoich bliskich, bo doprowadzają nas do szału, dobrze, że są blisko nas i warto ich docenić. To dzięki tym osobom potrafimy się podnieść z podłogi, otrzepać i iść dalej. I nie warto dusić w sobie tego, co nas boli.</div>
<div style="text-align: justify;">
To właśnie D. otrząsnął mnie z tego otumanienia i przypomniał, że dbając o wszystkich wokół nie mogę zapominać o sobie. I za to bardzo Ci dziękuję!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-51080344953772518062015-10-27T21:27:00.000+01:002015-10-27T21:27:04.772+01:00Zwolnij<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijRX5kQLVjrzQIExvob9T_LYBw9JAbVFeHudONeoWqhM6gpRCMBnpjYULa1qV2a6ae1W_t7tJnl5578VMnp7m1Xbhqq1LxKFcKHZPZ-3wlrM2nsV7JwO9pSdxNkPrp5VeQpQrSccMHclUs/s1600/7p_2hzkryqe-luis-llerena.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijRX5kQLVjrzQIExvob9T_LYBw9JAbVFeHudONeoWqhM6gpRCMBnpjYULa1qV2a6ae1W_t7tJnl5578VMnp7m1Xbhqq1LxKFcKHZPZ-3wlrM2nsV7JwO9pSdxNkPrp5VeQpQrSccMHclUs/s640/7p_2hzkryqe-luis-llerena.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ludzie ciągle się spieszą. Do pracy, do szkoły, na zakupy albo spotkanie z przyjaciółką, na serial do domu albo zabieg u kosmetyczki. Nieważne gdzie, ważne, że trzeba szybko, bo nie ma czasu. Sama też się spieszyłam, głównie dlatego, że wszyscy wokół gonili i myślałam, że tak po prostu trzeba. I chociaż zawsze byłam punktualna i raczej nie miałam w zwyczaju się spóźniać, też mówiłam, że muszę lecieć i nie mam czasu. A czas miałam, tak samo jak większość innych ludzi. I dzisiaj, mimo że mam go mniej niż za czasów szkolnych, już nigdzie nie gonię.</div>
<div style="text-align: justify;">
Do powolnego życia zmusiło mnie głównie dziecko, ale teraz wiem, że to najlepsza droga jaką mogłam wybrać, żeby żyć spokojniej i mniej się stresować. Bo jak tu można zostawić wyjście z domu na ostatni moment, skoro równo z chwilą przekroczenia progu dziecko robi baaardzo nieprzyjemną niespodziankę w majtki? W sensie - pieluszkę. Albo jak można pospieszyć malucha, żeby szybciej jadł, skoro zaraz może się zakrztusić? A jeszcze spróbuj się spieszyć, jak znosisz dziecięcy wózek z szóstego piętra, bo właśnie zepsuła się winda. Wszystko znam z własnego doświadczenia i szczerze mówiąc - jest ciężko.</div>
<div style="text-align: justify;">
Skutecznie nauczyłam się żyć spokojnie i nigdzie nie pędzić i, paradoksalnie, zawsze jestem na czas, a nawet odrobinę wcześniej niż reszta grupy, gości albo koleżanek. Nie cierpi na tym mój makijaż ani strój, dziecko również jest zawsze dobrze przygotowane, materiały na zajęcia mam, a nawet znajduję chwilę, żeby ogarnąć jako tako mieszkanie przed wyjściem z domu...</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale są takie dni kiedy naprawdę żałuję, że doba ma tylko 24 godziny.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy jednocześnie trzeba sprzątać kuchnię i łazienkę, robić zakupy i obiad, przygotowywać kolejne prace na studia, a jeszcze jedną ręką, a najlepiej całą sobą, bawić się z własną córeczką.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy wszystko w domu się kończy, świat się wali, a Ty nie masz czasu nawet uprasować koszuli. Nie mówiąc już o chęciach i siłach, żeby to zrobić.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy masz wolny wieczór i tyle planów, co będziesz robić: czytać książki i gazety, oglądać filmy, grać na komputerze i zajadać niezdrowe przekąski, a kończysz na jednym, obowiązkowym punkcie związanym z uczelnią i idziesz spać o 22, bo nie masz siły na więcej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wtedy po cichu płaczę i zastanawiam się dlaczego to musiało spotkać właśnie mnie. Dlaczego nie mogę olać wszystkiego i spędzić całego dnia na leżeniu w łóżku, dlaczego nie mogę gdzieś wyjść i nie zastanawiać się co dzieje się w domu...</div>
<div style="text-align: justify;">
A potem sobie przypominam, że gdzieś tam głęboko ukrytą mam jedną, bardzo złą cechę, o której większość myśli, że to zaleta...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Perfekcjonizm.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-86472626742449736182015-10-07T10:44:00.001+02:002015-10-07T10:44:58.858+02:00INSTA-mix #wrzesień 2015<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigyoZr9gCKZDiqMjEdwqnMQVB3kDcdT-Qc8drmBzTePDDHlatIuvoUeAE1veiAugQXuQap9QpEJgzPk-0AusHnfK4wOz-T9F51RJWQWJAdpzEODVjkEt53zMLfzDu7X_rSBVMeQo5bbN2Z/s1600/collage2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigyoZr9gCKZDiqMjEdwqnMQVB3kDcdT-Qc8drmBzTePDDHlatIuvoUeAE1veiAugQXuQap9QpEJgzPk-0AusHnfK4wOz-T9F51RJWQWJAdpzEODVjkEt53zMLfzDu7X_rSBVMeQo5bbN2Z/s640/collage2.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">4. wieczór w hotelowym spa - pierwszy raz bez kolejek do jacuzzi czy sauny, bez przepychania się i chlapania wodą przez rozkrzyczane dzieciaki. to był relaks!</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Przygotowywanie tekstów podsumowujących kolejny miesiąc zawsze jest dla mnie zimnym prysznicem pokazującym jak szybko leci ten czas. W dodatku zawsze przypomina mi o tym, że to enty miesiąc, kiedy miałam tyle planów, a zrobiłam tylko połowę (przy dobrych wiatrach). Niestety.<br />
Jednak wrzesień był fajnym miesiącem: dużo odpoczynku, relaksu i czuję się naładowana energią do pracy w roku akademickim. Powrót na studia, przygotowywanie pracy dyplomowej i prowadzenie domu już wydaje mi się trochę szalone, ale mam w zanadrzu jeszcze kilka pomysłów. Mam nadzieję, że małymi kroczkami uda mi się większość wprowadzić w życie, bo naprawdę tęsknię za jakąś aktywnością w życiu :)<br />
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVw2hngwcQpBckIN_wimZ7yah_IBHJm47Sp-IM2v_PTC5Grzpuwm74JJNfflSY50A2JN_Nua1A1TTGaXQwMvqg3ar1E1YB3wJx8Z82ftEnNfVzC_6i6UGW2hO5TCc7YSB7APCJDCZ31lTE/s1600/collage3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVw2hngwcQpBckIN_wimZ7yah_IBHJm47Sp-IM2v_PTC5Grzpuwm74JJNfflSY50A2JN_Nua1A1TTGaXQwMvqg3ar1E1YB3wJx8Z82ftEnNfVzC_6i6UGW2hO5TCc7YSB7APCJDCZ31lTE/s640/collage3.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">1. moja mała DUMA za każdym razem, gdy D. staje na boisku :)</td></tr>
</tbody></table>
Dopóki nie poznałam D. mecze piłki nożnej oglądałam przy okazji naprawdę dużych imprez, typu mundial. W dodatku niezbyt uważnie, raczej w międzyczasie pracy przy komputerze. Odkąd jednak na boisku oglądam swojego Ukochanego, zaczęłam mniej więcej ogarniać co się tam dzieje i o co w ogóle chodzi ;) A że w miarę jedzenia apetyt rośnie, to wymyśliłam sobie, że chciałabym kiedyś pojechać na jakiś duży, poważny mecz. Zaczynając lokalnie, małymi kroczkami mamy nadzieję zakończyć kiedyś na Camp Nou ;)<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrV494efWErBbjSEURX7yOuEENIfPMrP9G1FhpP6xGDA0RXBtheXdQG08awz9wry4DFSNo_jFdbHMwul2dxONf_k1UCMFAa4zwcZvMs7dVGqIX_XQ8Uw9ndR5satuIUmDVVuekceAmaNSZ/s1600/collage4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrV494efWErBbjSEURX7yOuEENIfPMrP9G1FhpP6xGDA0RXBtheXdQG08awz9wry4DFSNo_jFdbHMwul2dxONf_k1UCMFAa4zwcZvMs7dVGqIX_XQ8Uw9ndR5satuIUmDVVuekceAmaNSZ/s640/collage4.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">1/3. Mała Ala już nie taka mała, co? ;)</td></tr>
</tbody></table>
Codziennie zastanawiam się, kiedy zleciało te 1,5 roku, odkąd urodziła się Alicja. Z jednej strony wydaje mi się, że ciąża i poród były bardzo dawno temu (to prawda, że po narodzinach jakoś zapomina się o bólu porodowym ;)), a z drugiej nie wiem kiedy to się stało, że ten mały urwis zaczął biegać po domu i ciągle gadać coś po swojemu. Fajna sprawa, bo Ala już dużo rozumie i jest coraz bardziej samodzielna. Nic tylko wysyłaćdo szkoły! ;)<br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtueBAHgxGFlSabJooZEO6XPHX9POTY1PGSMuwXqYtGQHKr_11xyUvGwGo0rIDl_ZYjtHYS3xomWNMvp5jAGwwDTB0jIk4EfdVyvpi6TTiurqWCKYnzgsUieQHVqTr5pL3M3I7yoLAsPee/s1600/collage5.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtueBAHgxGFlSabJooZEO6XPHX9POTY1PGSMuwXqYtGQHKr_11xyUvGwGo0rIDl_ZYjtHYS3xomWNMvp5jAGwwDTB0jIk4EfdVyvpi6TTiurqWCKYnzgsUieQHVqTr5pL3M3I7yoLAsPee/s640/collage5.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kiedy pierwszy raz oglądaliśmy nasze mieszkanie od razu wiedzieliśmy, gdzie będzie miejsce na komputer. Stół w kuchni jest na tyle duży, a mieszkanie na tyle małe, że ten kąt wydawał się idealny. Teraz właśnie to miejsce stało się moim domowym biurem: laptop, kolorowe karteczki, puszka z długopisami i cały parapet zeszytów, gazet i innych Bardzo Ważnych Rzeczy. Żeby było przytulniej w samym rogu stawiam jakieś kwiaty - sezon jesienny nie mógł obyć się bez wrzosu, szczególnie, że w tamtym roku tak długo zwlekałam z kupnem aż w sklepach i kwiaciarniach zostały same suche gałązki ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5wHt9oZbWE4Zqlno5wkA7MaoZhE1rslZRYQwQ5ofYXeghwhlmZLpNWqEcloOITzp8m5R0dS11vsxNhJc6JAjWyReQHfF7dNkAk862_S_PKAdHtfP-rP3AYWlt_UKet88qjbEDm_IAa7Ir/s1600/collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5wHt9oZbWE4Zqlno5wkA7MaoZhE1rslZRYQwQ5ofYXeghwhlmZLpNWqEcloOITzp8m5R0dS11vsxNhJc6JAjWyReQHfF7dNkAk862_S_PKAdHtfP-rP3AYWlt_UKet88qjbEDm_IAa7Ir/s640/collage.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Odkąd tylko pojawił się pomysł, że zamieszkamy sami, cała rodzina najbardziej martwiła się tym, jak ja sobie poradzę z gotowaniem. Nie powiem, też byłam trochę przerażona, bo do tej pory potrawy, które potrafiłam przyrządzić mogłabym policzyć na palcach jednej ręki. ALE, nie taki diabeł straszny jak go malują i przez te półtora miesiąca mogę pochwalić się stuprocentową skutecznością. Niektóre rzeczy muszę lekko zmodyfikować, ale wszystko był jadalne Kotleciki, naleśniki, zupy i surówki już nie są mi straszne, a dodatkowo moja Kochana Mama również dba o mój rozwój i półka z książkami związanymi z gotowaniem ciągle się powiększa :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-74819894885555014942015-09-30T08:27:00.000+02:002015-09-30T08:28:17.547+02:00Dlaczego tak trudno utrzymać znajomość po skończeniu szkoły? + warsztaty gotowania Lub Design<div style="text-align: center;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpFnvhOcPKipqCHtas3CmmpGp1MLHEWgEGzGZmir6URlkD-DR8jZLD_xKBakqy_7B9pw2GfBwTdiCTogWcxWpYmWwh9hu3E0UIyqThkydEmOqmO4IXynq7ANcNyc7bYcsqspglH1w_E2rX/s1600/12047589_10203609447316562_1913824965_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpFnvhOcPKipqCHtas3CmmpGp1MLHEWgEGzGZmir6URlkD-DR8jZLD_xKBakqy_7B9pw2GfBwTdiCTogWcxWpYmWwh9hu3E0UIyqThkydEmOqmO4IXynq7ANcNyc7bYcsqspglH1w_E2rX/s640/12047589_10203609447316562_1913824965_n.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jako dobra przyjaciółka pilnuję, żeby Magda dobrze kroiła natkę pietruszki :)</td></tr>
</tbody></table>
Przyjaźń do świetna sprawa!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio uświadomiłam sobie ile naprawdę fajnych znajomości straciłam po skończeniu szkoły. I mówię tu o wszystkich szkołach - zarówno o podstawówce, gimnazjum i liceum. Tak jakoś jest, że dopóki szkoła trzyma nas razem i widujemy się codziennie "z przymusu", to ta znajomość się trzyma. Na lekcjach jesteśmy nierozłączni i po zajęciach też jakoś łatwiej się spotkać, głównie ze względu na bliską odległość naszych domów.</div>
<div style="text-align: justify;">
A po skończeniu szkoły? A tutaj zaczynają się już schody. Trzeba się bardziej postarać i trzeba CHCIEĆ, bo ludzie w rozjazdach, bo dużo zajęć dodatkowych, bo nowi znajomi, bo praca i obowiązki domowe. Ale mocno wierzę w słowa:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>"Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód"</b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
i wiem, że jeśli zależy nam na danej znajomości, to wszystko się da zrobić.</div>
<div style="text-align: justify;">
Prostym przykładem były nasze spotkania z przyjaciółkami z gimnazjum. Było nas cztery i po skończeniu szkoły, każda z nas wybrała inne liceum. Wszystkie byłyśmy mniej więcej w centrum miasta, ale rozrzucone po czterech kątach. Dodatkowo dwie z nas mieszkały poza miastem i średnio widziało nam się jeździć w tą i z powrotem. Każda miała jakieś dodatkowe zajęcia, typu treningi, koło naukowe, dodatkowe lekcje języka. No i miałyśmy też przecież jakieś prace domowe i sprawdziany. A jednak udało nam się ustalić wspólny termin spotkań. Przez cały rok szkolny, w każdy piątek spotykałyśmy się wszystkie razem i przez kilka godzin rozmawiałyśmy przy coli i frytkach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Czy było łatwo? Nie, bo każda z nas kończyła lekcje o innej godzinie. Ta, która lekcje kończyła jako pierwsza miała chyba najgorzej, bo musiała czekać na resztę. W tym czasie albo załatwiała jakieś sprawy na mieście dopóki nie wyszłyśmy ze szkoły, albo szła odebrać kolejną dziewczynę po zajęciach. Wymagało to od nas trochę pracy i poświęcenia, ale było warto, żeby podtrzymać tą znajomość.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj wiem, że sama trochę zaniedbałam bliskie przyjaciółki, bo wpadłam w "pułapkę dorosłości" - zawsze coś ważniejszego niż spotkanie na mieście - sprzątanie, gotowanie, dziecko i wizyta u teściów. A najczęstszy i najcięższy do pokonania powód mojego zasiedzenia w domu? Zwyczajnie zmęczenie. Niestety, ale kiedy na szali jest wyjście na imprezę albo przespanie całej nocy w spokoju, wybieram przespanie całej nocy. I zawsze mam wyrzuty sumienia, serio!<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdgUgWtg17-F6_MgbaiENDrIHDX8Pa5AP-jg4SJwwOowijU-EOgLKz9IFw38QuYbj5IIVR0NSFIZO-eFhe7vjlri8l_4Qa1m8tRYtVD4yb2IwEfTQb8coIiBkvcOtvQivXEQDiMEJQ-MNl/s640/DSC_0171.jpg" width="360" /> </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale na dzisiaj miałam zupełnie inne plany niż smutki i żale z powodu zmęczenia. Chciałam napisać o fajnym przedsięwzięciu i świetnym pomyśle na przyjemne i pożyteczne spotkanie z przyjaciółkami, w którym miałyśmy ostatnio okazję uczestniczyć.<br />
<br />
Tyle się mówi, że ten nasz mały Lublin to dziura i nic tu się dzieje, a tu proszę: w tamtym tygodniu Warsztaty Kultury w ramach projektu Lub Design zorganizowały bezpłatne (!) warsztaty kulinarne "Alternatywa dla gotowców". Były to około trzygodzinne zajęcia z przygotowywania zdrowych przekąsek.<br />
<br />
W ramach doskonalenia umiejętności Perfekcyjnej Pani Domu i wychodzenia ze strefy komfortu zgodziłam się na propozycję wzięcia udziału w warsztatach, chociaż miałam poważne obawy pt. "Czego ja mogę szukać na warsztatach z gotowania?! Przecież ja nic nie potrafię!". A no właśnie, warsztaty są po co, żeby się uczyć. I tak w tym krótkim czasie nauczyłyśmy się fajnych, zdrowych i w miarę łatwych przekąsek do przygotowania w domu, a najlepiej w gronie przyjaciół :)<br />
<br />
Sól ziołowa, sezamowa (gomasio), hummus czy pesto to zupełnie nowe dla mnie smaki i przyznam szczerze, że widząc produkty przygotowane na stole miałam pewne wątpliwości. Szybko się rozwiały, kiedy w trzyosobowych grupach ruszyłyśmy z produkcją. Nie sądziłam, że wspólne gotowanie może być taką frajdą!<br />
<br />
Był czas na ploteczki, na zrobienie kilku zdjęć, a jednocześnie nauczyłyśmy się czegoś nowego i spędziłyśmy czas produktywnie. A jaki to był piękny wstęp do pogaduszek przy winie! Szkoda tylko, że nam to spotkanie nie wyszło z powodu mojej pracy, ale następnym razem na pewno nadrobimy!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
To był mój pierwszy raz, kiedy brałam udział w takich warsztatach, ale mam nadzieję, że nie ostatni. Z czystym sumieniem polecam taką formę spędzania wolnego czasu, nawet jeśli jesteście dopiero początkującymi kucharzami, tak jak ja :) Nie ma obaw, że coś Wam nie wyjdzie, bo dookoła jest sporo osób, które też kiedyś zaczynały i chętnie pomogą w razie problemów.<br />
To świetny sposób na spędzenie wolnego czasu również z rodziną. Kiedy moja Mama dowiedziała się o warsztatach i zobaczyła co z nich wyniosłam sama stwierdziła, że chętnie by się na takie coś wybrała. W ramach zacieśniania więzi weźcie pod uwagę taką atrakcję, serio. I nie tłumaczcie się już, że w Waszym mieście nic się dzieje. Jak widać, wystarczy dobrze poszukać :)<br />
<br />
Pamiętajcie, żeby dbać o bliskich! Spotkać się z przyjaciółkami, zabrać dziewczynę/chłopaka na randkę, mimo że jesteście razem już długo, usiąść przy kawie czy herbacie z mamą i babcią, pogadać czasem z tatem albo dziadkiem. To banał, ale o relacje z ludźmi trzeba dbać tak, jak o kwiaty - niepielęgnowane usychają!<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGgzX5yiX6TQJIHnM0y4vr309L-M-Tm07ubsyS3jgFVeSy4QbgjtW_GrkwvyaentqhADWiuUy6oUaFFXtQSoaPBAN5clyFkC4B-E1QNBbGH6FbOLzFwd5O3jfzZlM9QqMQ1iT3bAAMzKYE/s1600/DSC_0179.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGgzX5yiX6TQJIHnM0y4vr309L-M-Tm07ubsyS3jgFVeSy4QbgjtW_GrkwvyaentqhADWiuUy6oUaFFXtQSoaPBAN5clyFkC4B-E1QNBbGH6FbOLzFwd5O3jfzZlM9QqMQ1iT3bAAMzKYE/s640/DSC_0179.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pesto z natki pietruszki prawie gotowe :)</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-53634439583711787242015-09-14T11:43:00.001+02:002015-09-15T10:03:20.435+02:00Wino, kobiety i śpiew - girls night + przepis na szybką sałatkę<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR3qTxbossv38tB7TKRM2zGeXA3sCrw-BThyAluRETLgRaoSGaehJ2CVfqdM2LW_MudpmJI3NmxfE9fAyh1C7Gk-912OtFNhHmJclsv498ZxBg_HCsVenqv2o4zBeDmK544qtcQTT2MeLT/s1600/na+bloga+girls+night.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR3qTxbossv38tB7TKRM2zGeXA3sCrw-BThyAluRETLgRaoSGaehJ2CVfqdM2LW_MudpmJI3NmxfE9fAyh1C7Gk-912OtFNhHmJclsv498ZxBg_HCsVenqv2o4zBeDmK544qtcQTT2MeLT/s640/na+bloga+girls+night.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dobra, dobra. W tytule trochę oszukałam. Było dużo wina i kobiety, ale na szczęście śpiewów nie było - nie jestem pewna czy po takim wieczorze nowi sąsiedzi nadal byliby dla nas tacy mili ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy jakiś czas temu dostałam propozycję współpracy przy konkursie winiarskim nie byłam do końca przekonana czy to ma sens. Nigdy nie przepadałam za winem, nie smakowało mi i zazwyczaj już po jednej lampce byłam gotowa wyjść z imprezy i oddać się w ramiona Morfeusza. Właściwie mogłabym uciąć komara na najbliższym krześle - tak mnie usypiało to wino. Jednak się zgodziłam, ale zastrzegłam, że mogę coś napisać jedynie wtedy, gdy rzeczywiście będę zadowolona z przesłanych produktów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVNe9Tc3FprG2Uw_IkXvvNhCZTEQTZegy_SlKeZgHBAez2j1ifyQngGOANdmbSZCBbQo7YgmiD_ZNMg2_gL2u_SMx1yvCwkFSoQmb4oUKgrz6f9SftwsfwTUD5_sWbqYmjUnDFT2k33ddC/s1600/na+bloga+fanaberi.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVNe9Tc3FprG2Uw_IkXvvNhCZTEQTZegy_SlKeZgHBAez2j1ifyQngGOANdmbSZCBbQo7YgmiD_ZNMg2_gL2u_SMx1yvCwkFSoQmb4oUKgrz6f9SftwsfwTUD5_sWbqYmjUnDFT2k33ddC/s640/na+bloga+fanaberi.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
No i teraz muszę się z Wami tym podzielić, ponieważ wierzcie lub nie, ale nigdy w życiu nie piłam lepszego wina niż to na zdjęciu obok! <3</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Zachwycające intensywną, rubinową barwą oraz bogatym aromatem FANABERI to unikalne połączenie wysokiej jakości hiszpańskiego wina zbudowanego z najlepszych gron szczepu Tempranillo wzrosłych w regionie La Mancha z wysublimowanymi walorami owocu granatu. Ulubiony, subtelnie słodki smak dojrzałych w gorącym słońcu winogron z pełną niebanalnego charakteru nutą granatu uświetnia spotkania w gronie przyjaciół" - taką informację można przeczytać na etykiecie mojego nowego ulubieńca.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla laików w temacie wina, takich jak ja, najważniejsze z tych bardzo pięknych słów jest: rubinowa barwa, hiszpańskie wino, owoc granatu i słodki smak.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobno idealnie dopełnia smak ciast i deserów, ale nie zdążyłyśmy sprawdzić. Wino zniknęło w oka mgnieniu, co tylko dowodzi temu, że jest absolutnie wspaniałe. Niesiona jego słodkim smakiem i cudowną atmosferą spotkania, w ciągu jednego wieczoru zdążyłam pochwalić je jakieś dwadzieścia razy. I jeszcze z pięć następnego dnia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Fanaberi to jeden z wielu produktów biorących udział w konkursie winiarskim na stronie <a href="http://www.konkurswiniarskiprw.pl/">www.konkurswiniarskiprw.pl</a></div>
<div style="text-align: justify;">
Konkurs polega na głosowaniu na ulubione wina polskie i zagraniczne oraz na przesłaniu odpowiedzi na pytanie "Jaki kraj winiarski chciałbyś odwiedzić i dlaczego?". Zdradzę Wam rąbek tajemnicy i powiem, że chciałabym odwiedzić gorącą Hiszpanię :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli jednak nie chcecie wziąć udziału w konkursie, to zajrzyjcie na stronę i poczytajcie trochę ciekawostek ze świata wina (będzie czym chwalić się w towarzystwie - wiedzieliście na przykład, że cydry, które uznajemy za nowość w Polsce, to dawne jabłeczniki i są z nami od 1571 roku?) albo weźcie udział w Wino Quizie. Mój wynik to 5 punktów, zostałam degustatorem debiutantem :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzKaN_BlvT3nFtDHm7EF4q5gRG_xHTNUkworBMYtYANiAuhZI7f_KphVbj3A1gcRyJa1vz6KRrRNwKdLXFk_d-h57cExsOSehqjLY_fHgRe2yYGnsfQbwWWI-zYWvsrDylnIWePr_yAt9F/s1600/konkurs+winiarski+PRW_2015r..jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzKaN_BlvT3nFtDHm7EF4q5gRG_xHTNUkworBMYtYANiAuhZI7f_KphVbj3A1gcRyJa1vz6KRrRNwKdLXFk_d-h57cExsOSehqjLY_fHgRe2yYGnsfQbwWWI-zYWvsrDylnIWePr_yAt9F/s640/konkurs+winiarski+PRW_2015r..jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nasze spotkanie przy winie to nie było typowe babskie spotkanie, chociaż mogło na takie wyglądać - gdy my robiłyśmy kanapki w kuchni, nasi mężczyźni siedzieli przed telewizorem, gdy my poszłyśmy posiedzieć z nimi w salonie, oni uciekli do kuchni ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
A tam czekały same pyszności... Sałatki, ciasteczka, przekąski - wszystko smaczne i szybkie do przygotowania, bo kto dzisiaj ma czas siedzieć godzinami w kuchni? Największym powodzeniem cieszyła się sałatka z tabasco, dlatego to właśnie tym przepisem chcę się z Wami dzisiaj podzielić :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="font-weight: bold;">Sałatka z kurczakiem i tabasco (aka Sałatka Kola,</i><i> jednego z moich przyjaciół ;)</i><i style="font-weight: bold;">)</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>składniki:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>ok. 25 dag makaronu, np. świderki</li>
<li>podwójny filet z piersi kurczaka</li>
<li>puszka ananasa</li>
<li>majonez</li>
<li>przyprawa meksykańska</li>
<li>olej</li>
<li>tabasco</li>
</ul>
<div>
<u>przygotowanie:</u></div>
<div>
<ol>
<li>Filet pokroić w drobną kostkę, przełożyć do miski. Posypać ok. 2 łyżkami przyprawy meksykańskiej i polać 1-2 łyżkami oleju. Wymieszać i odstawić na 30-60 min (zależnie od tego, ile mamy czasu), smażyć na wolnym ogniu..</li>
<li>Ugotować makaron (1 litr wody na 100 gram makaronu, wodę solimy dopiero po dodaniu do niej makaronu), odcedzić, przelać zimną wodą.</li>
<li>Ananasa odcedzić, pokroić w drobną kostkę.</li>
<li>Do miski wrzucamy wszystkie składniki, dodajemy ok. 1,5-2 łyżek majonezu oraz odrobinę tabasco (5-10 kropli, zależnie od upodobań). Mieszamy i gotowe!</li>
</ol>
<div>
Sałatka wydaje się być pikantna, ale wszystko zależy od proporcji. Jeśli zależy nam na ostrzejszym smaku możemy dodać więcej przyprawy meksykańskiej lub tabasco (smak sosu znika w sałatce, dlatego nie bójcie się dodać odrobinę więcej :)).</div>
</div>
<div>
Przygotowanie trwa mniej więcej tyle, co usmażenie kurczaka. W między czasie możemy robić inne rzeczy.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR3vi-TtShM7eAaznwSYe4O9kPkLlemDeYESW9UzyZxfQ6ayfCmdh7-JaF0XQoNgdJzOMYiPUNJ9_leZQGbbhB-gQPJ2dMZqPVgADRj_xf6e16S9o_qhTAftCWIDb0QczgB8CfJbHvDMq2/s1600/na+bloga+toast.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR3vi-TtShM7eAaznwSYe4O9kPkLlemDeYESW9UzyZxfQ6ayfCmdh7-JaF0XQoNgdJzOMYiPUNJ9_leZQGbbhB-gQPJ2dMZqPVgADRj_xf6e16S9o_qhTAftCWIDb0QczgB8CfJbHvDMq2/s640/na+bloga+toast.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Niedługo spodziewajcie się kilku pomysłów na zorganizowanie fajnego babskiego wieczoru oraz, mimo że nie jestem jeszcze wirtuozem kuchni, paru szybkich przepisów na imprezowe menu :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem, Wasze zdrowie moi drodzy! :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-16294438377942335972015-09-03T10:18:00.000+02:002015-09-03T10:19:23.716+02:00Czytanie jest fajne! - jak znaleźć czas na czytanie książek?<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9er_-nxL5_pBIuNV_jVtr1Jx25ijq28a6vcIaeHUIMkcOUmjsU8YhgPac0k9-BdEme5a-hF2JePB-kpgNMXtOzd0fxMvjtKSnQqvRGlLQMgXpSbAaR3YnpOl8ziZ_g09JkfD0SmV7I9HE/s1600/photo-1424020128429-a60765861de1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9er_-nxL5_pBIuNV_jVtr1Jx25ijq28a6vcIaeHUIMkcOUmjsU8YhgPac0k9-BdEme5a-hF2JePB-kpgNMXtOzd0fxMvjtKSnQqvRGlLQMgXpSbAaR3YnpOl8ziZ_g09JkfD0SmV7I9HE/s640/photo-1424020128429-a60765861de1.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: right;">
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;">"Bardzo lubię czytać książki." Banał, prawda?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;">Czytanie stało się modne i teraz wszyscy lubią czytać. Już nikogo nie śmieszy stwierdzenie, że "ostatnią książkę to czytałem w gimnazjum, hehehehe". Zamiast poklepania po plecach spotkasz się raczej ze spojrzeniem pełnym litości pomieszanej z zakłopotaniem. Czytanie książek poprawia pamięć, poszerza słownictwo, pobudza kreatywność i wyobraźnię. Oraz najzwyczajniej w świecie uczy i bawi, tak po prostu. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Wszystkim brakuje jednak jednej rzeczy - czasu. Każdy chciałby czytać, ale większość nie ma kiedy. Znam osoby, które czytają średnio 5 książek tygodniowo, serio. Potrafią przesiedzieć z książką cały dzień i pół nocy. Znałam też takie, które od książek nie odrywały się nawet na zajęciach i obok podręcznika albo pod ławką miały ukryte powieści, które aktualnie czytały. To są skrajne przypadki. Nie każdy może sobie pozwolić na czytanie w pracy albo po nocach. Z resztą w domu też zawsze jest sporo do zrobienia, bo obiad, bo pranie, bo sprzątanie... </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem molem książkowym (chociaż D. mówi, że jednak jestem ;)), ale kiedy trafię na wciągającą pozycję, potrafię przeczytać ją w dwa dni nie zawalając innych obowiązków i nie siedząc długo w nocy. Więcej książek czytam w wakacje, ale w ciągu roku zawsze staram się mieć coś w użyciu. Zazwyczaj jest to nawet kilka książek, czytanych na zmianę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy zatem znajduję czas na książki?</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">w autobusie - często czytam w drodze na uczelnię albo kiedy jadę do koleżanki. Poza domem nie korzystam z papierowych książek, tylko mam przy sobie czytnik e-booków - czytanie jest wtedy wygodne nawet na stojąco i jest mi lekko, bo nie muszę dźwigać opasłych tomów ;)</li>
<li style="text-align: justify;">w kolejce - u lekarza, w urzędzie - wszędzie tam, gdzie czeka mnie długi postój. Nawet kilka przeczytanych stron więcej to zawsze coś, więc wyciągam czytnik (zawsze przygotowana! ;)) i już nie martwię się, że zostanę zagadnięta przez jakąś starszą panią (strasznie tego nie lubię)</li>
<li style="text-align: justify;">na spacerze - w ciepłe dni, kiedy wychodzę z Małą Alą na dwór, zabieram ze sobą książkę albo jakiś magazyn. Kiedy Urwis idzie spać, ja siadam na ławce i mam trochę czasu na relaks na świeżym powietrzu. To była świetna opcja w czasie upałów, o ile udało mi się znaleźć jakąś zacienioną ławkę :)</li>
<li style="text-align: justify;">w międzyczasie - w czasie gotowania, kiedy czekam aż coś będzie gotowe albo w czasie malowania paznokci - kiedy schną i tak nie zrobię nic innego niż przewracanie stron albo pykanie na czytniku</li>
<li style="text-align: justify;">zamiast scrollowania Facebooka - ostatnio czuję się trochę zmęczona i unikam komputera. Facebooka, Instagram lub pocztę sprawdzam szybko na telefonie i znów jestem offline. Zamiast odświeżania strony po raz setny wybieram książki, krzyżówki albo pisanie. Kiedy wyłączam laptopa nagle okazuje się, że mam tyyyle wolnego czasu :D</li>
<li style="text-align: justify;">wieczorem przed snem lub podczas kąpieli - staram się codziennie przeczytać chociaż kilka stron, dopóki nie poczuję, że oczy mi się same zamykają. Nie zawsze mi się udaje, przyznaję, ale zazwyczaj po czytaniu zasypiam lepiej niż po obejrzeniu filmu czy siedzeniu przy komputerze. Organizm jest uspokojony, wyciszony i bardziej zrelaksowany. Kiedy potrzebuję trochę czasu tylko dla siebie, to biorę dłuższą kąpiel i zamiast leżenia i patrzenia w sufit czytam książki lub magazyny (czasem boję się, że utopię książkę, a gazety mi tak nie szkoda :D)</li>
</ul>
<div>
<div style="text-align: justify;">
A więc, moi Mili, da się? Da się. Praca, szkoła czy małe dziecko nie jest wymówką do rzucenia książek w kąt, zatem zachęcam Was do częstszego bycia offline i zadbania o swój rozwój :)</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Dajcie znać, jeśli macie inne sposoby na przemycenie kilku stron w ciągu (zapracowanego) dnia!</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-41284257786718102712015-09-01T11:30:00.000+02:002015-09-01T20:27:46.991+02:00INSTA-mix #sierpień 2015<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiykvY-Wh91iknaO9rjmOdpAfp9zJjwT8TMCBJIMGFXFJ8HufboNCTi1FJUdVKsEA8LHkkXOIh1bbreRs1dhFxOPQTYkrZj8ALiSeSRRONiKP_JiiwACz6k_IhuZpb3ebWFhd4L_E9mlmdN/s1600/ala+na+spacerze-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiykvY-Wh91iknaO9rjmOdpAfp9zJjwT8TMCBJIMGFXFJ8HufboNCTi1FJUdVKsEA8LHkkXOIh1bbreRs1dhFxOPQTYkrZj8ALiSeSRRONiKP_JiiwACz6k_IhuZpb3ebWFhd4L_E9mlmdN/s640/ala+na+spacerze-horz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przed Państwem pierwszy mix z Instagrama! :) Postanowiłam publikować zdjęcia z ostatniego miesiąca również na blogu, ponieważ część Czytelników w ogóle tam nie zagląda, a staram się wstawiać fajne rzeczy :) Nie chcecie chyba, żeby ominęły Was batoniki, cukiereczki, kolorowe zeszyty i czasem Mała Ala?</div>
<div style="text-align: justify;">
Ten miesiąc był pełen wrażeń, chociaż koniec końców jest bardzo dobrze. Mam jednak nadzieję, że na razie nowości starczy i przez chwilę będziemy wieść spokojne życie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na głównym przedstawiam Małą Alę na spacerze. Upały dają wszystkim w kość, więc w ruch w końcu poszły sukieneczki. Na szczęście, bo Ala wygląda w nich przesłodko :) Obok zajawka do <a href="http://patrycjateter.blogspot.com/2015/08/studencka-wyprawka-czyli-bez-czego-nie.html">wpisu o wyprawce studenckiej</a>, ktoś jeszcze nie czytał?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK1Sf3g6wptB5TzZ4u3uT_CXambdnZhLp3jYhpRrBHb6cIfBYhI5AwdRUtPuQGhZ3TgBrG1AOlJ476hpjEUvIlJS-Ge0iKBUN1soKyt2_KWkX3WOiart4ZXA_y6dZi98npE9dGK_W6n3BL/s1600/heroes-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK1Sf3g6wptB5TzZ4u3uT_CXambdnZhLp3jYhpRrBHb6cIfBYhI5AwdRUtPuQGhZ3TgBrG1AOlJ476hpjEUvIlJS-Ge0iKBUN1soKyt2_KWkX3WOiart4ZXA_y6dZi98npE9dGK_W6n3BL/s640/heroes-horz.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wakacje to czas odpoczynku, więc w tych nielicznych chwilach spokoju grałam w Heroes, jedyną grę, do której ciągle wracam. Odkąd Ukochany pokazał mi o co tam chodzi, to nasza wspólna zajawka na niedzielne przedpołudnia u Rodziców :) Starałam się również nadrobić trochę zaległości w książkach. Serial "House of cards" gorąco polecam, a po książkę sięgnęłam z nadzieją, że dowiem się co dzieje się po zakończeniu 3. sezonu. Niestety, nie przewidziałam, że książka kończy się dużo, dużo wcześniej ;) Ostatnia fotka to cuda na chipsach. Upały były nie do zniesienia, a jednak zimny szampan pozwolił się trochę orzeźwić. Pasta z jajka, papryki, szczypiorku, szynki i innych wynalazków na chipsach to fajny pomysł na imprezową przekąskę. Pomysł nie był mój, ale z pewnością jeszcze go wykorzystam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDRU5hNYoEUs3zUsYLM-Bt3BvBDRMf-pqg4eNGHJ5WnS5osAW7piD1Va0FWaSm0WoTFD4sPv23jfEVozyeLlld8y-70CWbbElCms3WUOkI6r9AVK_xSuaXZDOJN1IrZwzovMJg9Rb2hwOw/s1600/oreo-tile.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="634" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDRU5hNYoEUs3zUsYLM-Bt3BvBDRMf-pqg4eNGHJ5WnS5osAW7piD1Va0FWaSm0WoTFD4sPv23jfEVozyeLlld8y-70CWbbElCms3WUOkI6r9AVK_xSuaXZDOJN1IrZwzovMJg9Rb2hwOw/s640/oreo-tile.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Sierpień był też bardzo słodkim miesiącem. Za nic miałam wcześniejsze postanowienia, że trochę ogarnę swoją dietę, a może nawet zrezygnuję ze słodyczy. Nic nie poradzę, że zaraz po D., moją drugą miłością jest cukier. Batoniki Oreo dorwałam w jakimś wiejskim sklepiku, ale nawet jak dla mnie są aż za słodkie. Choco-mixy zobaczyłam w ostatniej ofercie Żabki i właściwie pół godziny później leżały w mojej torebce. Nie spodziewałam się cudów, ale myślałam, że będzie coś bardziej wow. Sprawdziły się jednak, kiedy chodziłam po domu i szukałam czegoś dobrego do pociapania ;) Za to donut z zimnym mlekiem, a właściwie samo zimne mleko, to dla mnie świetny pomysł na upały. Najlepsza byłaby mrożona kawa, ale mojej ulubionej nie miałam akurat pod ręką. Swoją drogą, mrożona kawa to jedyny napój kawopodobny, który lubię. Resztę pijam jedynie w celach towarzyskich. Chyba jeszcze nie jestem całkiem dorosła... ;)<br />
Rzecz, którą muszę się pochwalić, to pierwszy domowy, całkiem samodzielnie zrobiony dżem. Może nie jest to szczyt możliwości, ale jako Początkująca Pani Domu czuję dumę i nie mogę się doczekać, kiedy otworzę je zimą. Mam nadzieję, że nie okaże się wtedy, że są niejadalne ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiUaQW4GNRKcJ-HoCvtTL2dE7ZMjarJnZ8bZtUsjc0KGICyKWs4nl2Vba0s-SwICboU_Qi-0G06FLvDuVVGdZ-BUuJ3YV-40fGufTPbE8wZCVyinis9Cb7TjDV6BIjBQkXy30tkhZcv-7G/s1600/pakujemy+sie-tile.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiUaQW4GNRKcJ-HoCvtTL2dE7ZMjarJnZ8bZtUsjc0KGICyKWs4nl2Vba0s-SwICboU_Qi-0G06FLvDuVVGdZ-BUuJ3YV-40fGufTPbE8wZCVyinis9Cb7TjDV6BIjBQkXy30tkhZcv-7G/s640/pakujemy+sie-tile.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Sierpień był przede wszystkim miesiącem przeprowadzki. Pierwsze zdjęcie to Mała Ala pomagająca w pakowaniu. Łatwo z takim urwisem nie było, ale na szczęście w pogotowiu były Babcie i Ciocia (pozdrawiamy!). Drugie zdjęcie to pierwsza faza jednego z moich "domowych" marzeń. Póki co zadowalamy się małą tabliczką na drzwiach, ale w przyszłości chciałabym duużą naklejkę na ścianie z podobnym napisem. Do tej pory wszyscy nasi goście zatrzymują się i czytają co my tam nawymyślaliśmy ;) Ostatnie zdjęcie to cudowności mieszkania we dwoje (no dobra, troje). To był jeden z pierwszych poranków "u siebie" i totalnie wspaniała niespodzianka na śniadanie. Dzięki! :*</div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec zostawiłam sobie przeuroczy prezent imieninowy. Dzięki tej pięknej, małej sówce zimowe wieczory już mi nie straszne. Na żywo prezentuje się jeszcze lepiej, chociaż jak założę komplet, to wyglądam jak puchata kulka. Nie jestem pewna czy to komplement ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
Bonus: kilka dni przed imieninami D. zapytał czy chcę dostać prezent-niespodziankę czy wolę pieniądze i sama coś sobie wybrać. Oczywiście zdecydowałam się na prezent, no bo serio: czy mogłabym odmówić, skoro Jego podarunki są zawsze takie wspaniałe?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zostawiam Was z pytaniem i zdjęciami. Jeśli chcecie być na bieżąco klikajcie w ikonki na dole i bądźcie ze mną na Facebooku, Bloglovin i Insta! :)</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-69330459458835422752015-08-30T16:40:00.001+02:002015-08-30T16:40:37.440+02:00Studencka wyprawka, czyli bez czego nie obejdzie się porządna studentka<div style="text-align: center;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe8ZkSWDPwgF4edxey0vI0X_cpAIrKPgM-XuaIGL5PfSLWlPaPrADLsr7mHgN55D9_kvjkccHaa1FvOUy4S8vZVp5Wzd0K20OVxyCMYGCIiE4VGhERtuxvFOfKWGZlDPYsdSSr3h2uxzF8/s1600/DSC_0103.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe8ZkSWDPwgF4edxey0vI0X_cpAIrKPgM-XuaIGL5PfSLWlPaPrADLsr7mHgN55D9_kvjkccHaa1FvOUy4S8vZVp5Wzd0K20OVxyCMYGCIiE4VGhERtuxvFOfKWGZlDPYsdSSr3h2uxzF8/s640/DSC_0103.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: justify;">Każdy ma jakiegoś fioła. Jestem o tym przekonana i jeśli ktoś uważa inaczej, to zwyczajnie musi kłamać. Jedni po cichu zajadają słodycze, inni w ekspresowym tempie pochłaniają książki, jeszcze inni nie zasną, jeśli w łazience postawią szampon w innym miejscu niż zwykle. Ja, oprócz wielu innych dziwactw, o których dzisiaj nie będę mówić, nałogowo kupuję artykuły biurowe i piśmiennicze. Tak, mowa o ładnych zeszytach, kolorowych karteczkach, naklejkach, których prawie nigdy nie używam, bo mi ich szkoda (głupia ja!), neonowych długopisach i zakreślaczach. Do tego dochodzą kalendarze, magnesy, zakładki do książek i ładne teczki na dokumenty... Jakiś czas temu kupiłam kolorowanki dla dorosłych, wtedy szukałam też ładnych kredek i flamastrów. Nie jakichś pierwszych lepszych, co to, to nie.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Odkąd pamiętam koniec wakacji kojarzył mi się z zakupowym szaleństwem, ale bardziej od nowych butów na jesień cieszyły mnie nowe przybory do szkoły. Nawet tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego, kiedy inni dopiero kompletowali wyprawkę, ja już potrafiłam starannie dobierać zeszyty do konkretnych przedmiotów, potem oprawiać je w nowe okładki i pięknie podpisywać. Myślałam, że z tego się wyrasta, ale jak się ostatnio przekonałam - jednak nie.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poniżej przedstawiam spis, czego potrzebuje studentka wrażliwa na piękno, poukładana i chcąca cieszyć oko przez cały rok akademicki. Studentów omijam celowo, ponieważ z moich obserwacji wynika, że płeć męska w większości zadowala się zeszytem z przypadkową okładką, a czasem nawet zwykłą kartką wyrwaną z jakiegoś notesu od koleżanki. Tej samej, od której zaraz pożyczą jeszcze długopis, bo też jakoś zapomnieli, a poprzedni zgubili.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>kalendarz szkolny - bardzo ważny element studenckiej wyprawki. Miejsce idealne do zapisania dat kolokwiów, zaliczeń, egzaminów oraz, bardzo pożądanych, dni wolnych od uczelni. W jednym miejscu możemy mieć plan zajęć, harmonogram sesji, wizyty u lekarza i wszystko, o czym tylko mamy w zwyczaju zapominać. Ja dodatkowo zawsze na pierwszej stronie mam przyklejone samoprzylepne kolorowe karteczki, na których zapisuję mniej ważne lub ruchome zadania, np. pranie, listę zakupów, telefon do fryzjera, i umieszczam przy konkretnych dniach tygodnia. Kalendarz zabieram ze sobą wszędzie, więc staram się też nosić przy nim długopis, aby w każdej chwili moc zapisać coś ważnego. No i musi być ładny i przejrzysty, tak po prostu, żeby było miło go używać. I żeby dobrze wyglądał na Instagramie ;)</li>
<li>zeszyty - do prowadzenia notatek z zajęć, wiadomo. Do tego celu mam zazwyczaj jeden egzemplarz, raczej duży, ale niekoniecznie z kolorowymi zakładkami. Mimo wszystko spisuje się on całkiem nieźle i nie narzekam na bałagan w notatkach, nie gubię się i nie mam problemu z odnalezieniem interesującego mnie tematu. Ale, ale... Oczywiście, że kupuję więcej zeszytów niż rzeczywiście używam na uczelni. Czasem jakiś ląduje w torebce na własne notatki, kiedy akurat MUSZĘ coś zapisać w TEJ chwili, czasem wydzielam jeden na zapiski domowe, jak lista zakupów czy domowy budżet, a czasem trzymam je zamknięte w szafce i po prostu od czasu do czasu zerkam i oglądam, jakie są ładne ;)</li>
</ul>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOg_WK8CVwmuFaOmbqsUxF5ooOziKWE6WwBX5sv5yojs8t9MXDTaIbexPbiPZHUCg4BwNwI2fOjzrl9JBO55Lgdrd21v3LxwvRSWx2T5QtYxRJUxZy84Ag3nKvPumSM68IQaxu5DAOaGSu/s1600/DSC_0102.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOg_WK8CVwmuFaOmbqsUxF5ooOziKWE6WwBX5sv5yojs8t9MXDTaIbexPbiPZHUCg4BwNwI2fOjzrl9JBO55Lgdrd21v3LxwvRSWx2T5QtYxRJUxZy84Ag3nKvPumSM68IQaxu5DAOaGSu/s640/DSC_0102.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<ul>
<li>kolorowe długopisy, zakreślacze - uwielbiam pisać kolorowymi długopisami. Kiedyś miałam nawet taki okres, że w szkolnych zeszytach pisałam tylko na kolorowo. Zupełnie nie rozumiem dlaczego nauczycielom zawsze to przeszkadzało. W każdym razie, kolorowe cienkopisy przydadzą się, żeby podkreślić coś ważnego albo zapisać datę zaliczenia, żeby jakoś się wyróżniała. Zakreślaczy używam przede wszystkim w sesji, kiedy zaznaczam najważniejsze fragmenty. Ewentualnie, żeby zaznaczyć nazwę przedmiotu, z jakiego właśnie robię notatki w moim zeszycie do wszystkiego ;)</li>
<li>kolorowe karteczki (samoprzylepne, indeksujące, kostka biurowa) - tychże Ci u mnie dostatek. Samoprzylepnych używam najczęściej przy kalendarzu - tak jak pisałam, przyklejam je przy konkretnych dniach tygodnia i wpisuję na nich roboczą listę "to do" albo ruchome wydarzenia, co do których nie jestem pewna (nie lubię kreślić w kalendarzu, więc jeśli coś się zmieniło w moich planach zmieniam karteczki ;))</li>
<li>długopis Frixion - kojarzycie te wymazywalne długopisy? Piszecie coś, potem pocieracie gumką na drugim końcu długopisu i już możecie poprawić błąd? W czasie mojej kariery studenckiej kilka razy był naprawdę przydatny, dlatego teraz staram się mieć jeden egzemplarz przy sobie. Poza tym, jak już mówiłam, nie lubię kreślić, więc używam go nie tylko do pisania egzaminów, ale również do wypełniania krzyżówek lub sudoku ;)</li>
</ul>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPXp2LXAVwuNN0X9ugn4L5oFgXj8kWihSUIhSp3vOnk1jkQs2tRdmbtLYnv5-Kccrb4lUJPyLlv6lOxnj38eFZR1jcF5hwRmt55hR7j6ywE9ywNCmUPCluX1lBOakByPXMJi81lXnNPUsF/s1600/DSC_0105.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPXp2LXAVwuNN0X9ugn4L5oFgXj8kWihSUIhSp3vOnk1jkQs2tRdmbtLYnv5-Kccrb4lUJPyLlv6lOxnj38eFZR1jcF5hwRmt55hR7j6ywE9ywNCmUPCluX1lBOakByPXMJi81lXnNPUsF/s640/DSC_0105.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<ul>
<li>magnesy - kiedyś sprawowały na mojej lodówce jedynie funkcję ozdobną, ale odkąd jestem Początkującą Panią Domu pełnią też rolę, do jakiej zostały stworzone, czyli przytrzymują fruwające karteczki. Na lodówce mam plan zajęć, kawałek kalendarza, listę zakupów czy tygodniowe menu. Coraz częściej doceniam lodówkę jako przestrzeń do zostawiania ważnych wiadomości, więc magnesy są teraz niezbędne</li>
<li>naklejki - okej, to wcale nie jest nic priorytetowego na liście z wyprawką szkolną czy studencką. Właściwie mimo że co roku kupuję nowe egzemplarze, stare leżą prawie nienaruszone. Wszystko przez to, że są takie ładne, że szkoda mi ich używać. Wolę cieszyć oko na papierku, niż na przykład w zeszycie czy kalendarzu. Spokojnie! Walczę z tym i coraz częściej moje śliczne kolorowe naklejki zdobią moje notatki</li>
<li>spinacze/zakładki do książek - te ptaszki ze zdjęcia wyżej to efekt uboczny wyprzedaży w Home & You. Od jakiegoś czasu rozglądałam się za ładnymi zakładkami do książek - nie lubiłam tego, że każda z moich poprzednich zakładek była z innej parafii, a te wydały się takie słodkie i urocze, że od razu się na nie zdecydowałam. Mimo że czytam mało papierowych książek, częściej korzystam z ebooków, to spinacze w wersji zakładek działają całkiem nieźle. Radość z otwierania książki +10 :)</li>
</ul>
</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIQvQrfWaKEnb2WKtFXB6BlW_j2C6_OZGPa9GAHZHOlGE_97ceLW_MKipNXkAtHLMkN6MqO896B_afZC42604Sk164BPUAiRZbC9CfrPHRog5fdZ-sBYSaf8eJvsl7LdS-G9PpHRnYucxb/s1600/DSC_0106.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIQvQrfWaKEnb2WKtFXB6BlW_j2C6_OZGPa9GAHZHOlGE_97ceLW_MKipNXkAtHLMkN6MqO896B_afZC42604Sk164BPUAiRZbC9CfrPHRog5fdZ-sBYSaf8eJvsl7LdS-G9PpHRnYucxb/s640/DSC_0106.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Martwi Was ilość opisanych przeze mnie artykułów? D. też tego nie rozumie ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
Bez obaw, studia można przeżyć z jednym długopisem i kartką wyrwaną z zeszytu koleżanki. Cóż, ja byłabym chyba chora, gdybym ominęłam powakacyjny szał zakupów papierniczych ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy? Jak przygotowujecie się do nowego roku szkolnego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4863801301217417386.post-9429437134311039212015-08-25T09:50:00.002+02:002015-08-25T09:50:52.142+02:00Życie #2<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-9izY519GK4BYrrXSO-e6vao4BgUh4_e6uhHM6oIIAsH8VMdPKis6FxNfwZltE_hWwCPjCmtTlkkn-WXjXIQOGnmnjaaaeSDqUsOiEcBzjuMF3hZm0k0dDoEFn8h7NUJ7o-m-s0jFGaAB/s1600/zdjecie+na+bloga.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-9izY519GK4BYrrXSO-e6vao4BgUh4_e6uhHM6oIIAsH8VMdPKis6FxNfwZltE_hWwCPjCmtTlkkn-WXjXIQOGnmnjaaaeSDqUsOiEcBzjuMF3hZm0k0dDoEFn8h7NUJ7o-m-s0jFGaAB/s640/zdjecie+na+bloga.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ale mi teraz wstyd! Nawet nie sprawdzam kiedy ostatnio opublikowałam nowy tekst, bo chyba się zapadnę pod ziemię... Za każdym razem, kiedy myślę, że już ogarnęłam życie i będę mogła regularnie się odzywać coś staje mi na przeszkodzie. A jak wiadomo, im dłuższa przerwa, tym ciężej wrócić.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>PRZEPROWADZKA</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Usprawiedliwienia zacznę może od tego, że podczas moich wakacji nad morzem zapadła decyzja o przeprowadzce na swoje. Niby rozmawialiśmy na ten temat kilka razy, ale nie sądziłam, że szybko nastąpią jakieś zmiany. O jakże się myliłam! Od podjęcia ostatecznej decyzji, że to już czas do momentu wprowadzenia się przez nas do nowego mieszkania minęły jakieś 3 tygodnie. 3 tygodnie przeglądania ofert w Internecie, oglądania mieszkań na żywo, pakowania, rozpakowywania, robienia zakupów i sprzątania. Niby nic takiego, ale byłam tym tak wykończona, że przez kilka pierwszych dni "po wszystkim" i tak nie mogłam się pozbierać do kupy. Teraz mam nadzieję, że wrócę do normalnego życia. Chyba, że Ukochany znowu coś wymyśli. No nie wiem, może rok z plecakiem w amazońskiej dżungli albo lot w kosmos...? Oby nie ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ale cóż, jedno muszę przyznać: decyzja była naprawdę trafiona! Nie ma lekko, to fakt. Jako początkująca Pani Domu na pewno nie mogę narzekać na brak zajęć. Ciągle chodzę i sprzątam: zbieram zabawki, wycieram blaty, zamiatam, znowu zbieram zabawki, jeszcze trochę przecieram blaty (skąd tam się bierze tyle okruszków?!), zmywam naczynia i szukam zaginionych sprzętów kuchennych, które Mała Ala postanowiła wyciągnąć z szuflady i przełożyć gdzieś indziej... Właściwie szukam też innych rzeczy, bo już kilka razy odkryłam grzechotki na półce z garnkami, klucze w szufladzie z pościelą albo telefon w szufladzie z przyprawami...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Prawie zapomniałam! Ciągle robię też listę brakujących rzeczy do mieszkania. Na każdym kroku okazuje się, że niby już wszystkie podstawowe łyżki, noże, miski i patelnie mamy, a jednak brakuje tej jednej do nakładania ziemniaków. Albo czegoś do przekręcania kotletów na drugą stronę. Albo takiego krzyżyka, żeby postawić mały garnek na kuchence. Albo wiaderka. I jeszcze jednego stołka w kuchni. Koszyczka na drobiazgi. Deski do prasowania. Pojemnika na jajka w lodówce. Jakichś salaterek czy pucharków na deser. Filiżanki. Spodeczka. Przykrywki. I miliona innych rzeczy - urządzenie się praktycznie od zera to jednak ciężka i kosztowna praca ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Swoją drogą, jeśli komuś zależy, żeby D. nie umarł z głodu chętnie przyjmę kilka prostych i szybkich przepisów obiadowych. Najważniejszym zadaniem jakie przede mną postawiono to nauka gotowania! Co prawda do tej pory nie zaliczyłam większej wpadki, nie musieliśmy też w ostatniej chwili zamawiać pizzy na obiad, ale zawsze warto mieć jakieś koło ratunkowe pod ręką ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>KONIEC WAKACJI</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
No dobra, do końca wakacji został jeszcze nieco ponad miesiąc, ale myślę, że zanim się obejrzę już będę w drodze na uczelnię. Zupełnie mi to nie przeszkadza i nawet nie mogę się doczekać. Tęsknię za Wami, Mordki! :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
(Gdzie te czasy kiedy każdy się smucił na wieść o powrocie do szkoły?!)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ciągłe przesiadywanie w domu, mimo wielu zajęć, którym się oddaję, przyprawia mnie o lekkie zawroty głowy i poczucie stania w miejscu. Chętnie wypełniłabym swój nowy kalendarz jakimiś zadaniami nieco ważniejszymi niż kupienie ziemniaków i marchewki oraz zrobienie prania. Poza tym wizja pisania pracy dyplomowej (w końcu!) z jednej strony mnie ciekawi i pociąga, oraz daje poczucie, że jednak dokądś zmierzam, a z drugiej trochę niepokoi, bo to jednak koniec jakiegoś etapu. No i obrona. W sensie egzamin. W sensie... Przecież ja nic nie umiem!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dobra, dobra, żartuję. Na lamenty przyjdzie jeszcze pora. Teraz chcę po prostu wyjść do ludzi, bo jeśli będę spędzać całe dnie tylko z dzieckiem, to niedługo zacznę mówić wierszykami.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>"Lata mucha koło ucha,</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Lata osa koło nosa,</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Lata bąk koło rąk,</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Lecą ważki koło paszki...!"</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
O, na przykład takimi...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spodobał Ci się post? </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Obserwuj mnie na Facebooku, Bloglovin i Instagramie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/naipisze" target="_blank"><img alt=" photo eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/eb6c52ee-49d5-4502-931c-b172004e37d9_zps95768ea8.png" /></a><a href="https://www.bloglovin.com/blogs/nai-pisze-by-patrycja-teter-lifestyle-blog-13596289" target="_blank"><img alt=" photo 2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/2e589100-882d-4dc1-8f0a-506fabf2170c_zpsf92bc34c.png" /></a><a href="http://instagram.com/patrycja.teter" target="_blank"><img alt=" photo 95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" border="0" src="http://i44.photobucket.com/albums/f12/patitet/95de5575-1741-4270-ae6e-0453807dd415_zps617a52c0.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17090931874687991170noreply@blogger.com0